MŚ w narciarstwie klasycznym bez Kamila Stocha | 19.02.2025
Trener polskiej kadry skoczków Thomas Thurnbichler wybrał
skład na mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim. W Norwegii
wystartują Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł, Dawid Kubacki, Jakub Wolny i
Piotr Żyła. W składzie zabrakło miejsca dla 37-letniego Kamila Stocha.
Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Kamila Stocha zabraknie podczas MŚ w narciarstwie klasycznym. Fot. Zenon Kisza
– Decyzja o składzie na MŚ została podjęta na podstawie
rankingu z Pucharu Świata oraz najlepszego indywidualnego wyniku w sezonie –
wyjaśnił Thurnbichler w komunikacie Polskiego Związku Narciarskiego.
Stoch zadebiutował w mistrzostwach świata w 2005 roku w
Oberstdorfie. Uczestniczył też w czempionatach w Sapporo (2007), Libercu
(2009), Oslo (2011), Val di Fiemme (2013), Falun (2015), Lahti (2017),
Innsbrucku i Seefeld (2019), Oberstdorfie (2021) i Planicy (2023). W imprezach
tej rangi zdobył łącznie sześć medali: dwa złote, srebrny i trzy brązowe. W tym
sezonie zajmuje 36. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W
ostatnim weekend w Sapporo był 22. i 16.
– Kamil pokazał pewną poprawę w Sapporo, ale w
rzeczywistości inni zawodnicy osiągnęli lepsze indywidualne wyniki w sezonie i
znajdują się przed nim w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Poinformowałem
Kamila o decyzji. Powiedziałem mu, aby kontynuował treningi, ponieważ po
mistrzostwach świata nadal istnieje szansa na zakwalifikowanie się do drużyny
na ostatnią część sezonu – przekazał austriacki szkoleniowiec.
W niedzielę 2 marca odbędzie się konkurs indywidualny mężczyzn na skoczni normalnej. Na czwartek 6 marca zaplanowano konkurs drużynowy na dużej skoczni, a rywalizacja indywidualna odbędzie się w sobotę 8 marca.
Żyła w konkursach na skoczni normalnej zdobywał złote medale
w Oberstdorfie i dwa lata później w Planicy, więc trzeci raz z rzędu ma szansę
zostać mistrzem świata. – Piotr jest obrońcą tytułu na normalnej skoczni,
dlatego znalazł się w kadrze na mistrzostwa – wytłumaczył Thurnbichler.
Trener Polaków mógł powołać sześciu skoczków, lecz nie
skorzystał z tej możliwości. – Sztab trenerski chce stworzyć atmosferę pracy
bez nadmiernej rywalizacji wewnętrznej. Poziom stresu na tak dużej imprezie i
tak jest już wystarczająco wysoki – uzasadnił Austriak.