sobota, 5 lipca 2025
Imieniny: PL: Antoniego, Bartłomieja, Karoliny| CZ:
Glos Live
/
Nahoru

Natalia Bukowiecka dla „Głosu”: uczę się być wyluzowana | 30.06.2025

Nie zakładałam zbyt wielu scenariuszy. Uczę się być wyluzowana, po igrzyskach trzeba trochę wypocząć, by przygotować się do kolejnych wyzwań w karierze – stwierdziła Natalia Bukowiecka, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Paryżu w biegu na 400 m, która po wylizaniu się z kontuzji z mityngu na mityng spisuje się coraz lepiej.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 60 s
Natalia Bukowiecka w rozmowie z „Głosem” i Interia.pl podczas Złotych Kolców. Fot. Zenon Kisza

50,21 – taki czas uzyskała na mecie mityngu Złote Kolce najlepsza obecnie polska sprinterka Natalia Bukowiecka. To był wtorek 24 czerwca, a Polka radowała się w towarzystwie „Głosu” z najlepszego wyniku w tym sezonie zapewniającego w Ostrawie miejsce tuż za podium. Trzy dni później Bukowiecka odpaliła petardę na drużynowych mistrzostwach Europy w Madrycie, poprawiając swój czas na dystansie 400 m na 50,14 i przegrywając tylko z Holenderką Femke Bol, która – podobnie jak w Złotych Kolcach – zdołała pobiec poniżej 50 s (49,48). Bukowiecka zapewniła nas jednak, że po powrocie do pełni sił po kontuzji czuje się świetnie i co za tym idzie – granica 50 sekund powinna zostać szybko poskromiona.

– Jest lepiej, a będzie jeszcze lepiej – stwierdziła zadowolona Bukowiecka. – Potrzebuję regularnej porcji zmęczenia, bo wcześniej w tym sezonie rzadko czułam się po zawodach kompletnie rozbita. A tego mi trzeba, regularności, rzetelnych treningów – zaznaczyła. Obecny sezon, bez wielkich wydarzeń pokroju igrzysk olimpijskich, ma być spokojniejszy. – Nie zakładałam zbyt wielu scenariuszy. Uczę się być wyluzowana, po igrzyskach trzeba trochę wypocząć, by przygotować się do kolejnych wyzwań w karierze. Przed Ostrawą pobiegłam 50,60, niektórzy uważali to za niewypał, ale myślę, że to też nie jest straszny wynik. Owszem, 50,21 daje już większą pewność siebie – dodała Bukowiecka.

Jak się okazało, brązowa medalistka igrzysk w Paryżu na 400 m jest w tym sezonie na tyle mocna psychicznie, że w następnym przystanku, w drużynowych ME w Madrycie, swój czas znów skroiła dla swoich fanów i własnego samopoczucia ciut lepiej. I między innymi jej zasługą reprezentacja Polski wywalczyła fantastyczne drugie miejsce w klasyfikacji generalnej drużynowego czempionatu Europy. 



Może Cię zainteresować.