Piłkarze Karwiny za pucharową burtą. Spacer po Kromierzyżu | 26.09.2024
Za nami kolejna w tym sezonie piłkarska środa, tym razem
przeznaczona na mecze w Pucharze MOL oraz zaległości w rozgrywkach
trzecioligowych. Nasze drużyny spisały się w angielskim tygodniu ze zmiennym
szczęściem. Sensacją powiało w przypadku pierwszoligowej Karwiny, która odpadła
z czeskiego pucharu po przegranej 0:1 na boisku trzecioligowego Kromierzyża.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Zespół Karwiny (zielone stroje) niespodziewanie odpadł w pucharze z trzecioligowym rywalem. Fot. mfkkarvina
Druga runda pucharowych rozgrywek w RC zapewniła emocje
zwłaszcza kibicom drużyn pasowanych do roli outsidera. Wulkan radości
eksplodował w Kromierzyżu, który uporał się z ósmym zespołem pierwszoligowej
tabeli, awansując tym samym do trzeciej rundy Pucharu MOL. Karwiniacy spisali
się na Hanej słabo, futbol pierwszoligowca trącił myszką.
Zamiast ostrych
sprintów goście spacerowali po boisku, pozwalając drużynie Slavii na łatwe
rozgrywanie piłki i częste strzały z dystansu. Trener Martin Hyský zareagował
na kiepską grę w drugiej połowie, wprowadzając na murawę m.in. najlepszego
strzelca zespołu, Filipa Vechetę. Wtedy gospodarze prowadzili już 1:0, akcję z
pierwszej piłki świetnie wykończył były zawodnik Karwiny, Lukáš Holík. Ani
Vecheta, ani dobrze wyszkolony technicznie Grek Botos, nie poprawili notowań
Karwiny w tym meczu.
– Znaleźliśmy się za pucharową burtą zasłużenie. To nie był
udany mecz z naszej strony, wszędzie byliśmy później od rywala – skomentował
przegraną główny szkoleniowiec Karwiny, Martin Hyský.
Angielski tydzień zaliczyli też trzecioligowi gracze Trzyńca. Szerzej o zwycięstwie ekipy Tomáša Hejduška w zaległym spotkaniu z rezerwami Brna (1:0) w piątkowym, drukowanym wydaniu gazety.