„Swoich studentów najchętniej woził bowiem
na badania terenowe do Istebnej, Jaworzynki, Brennej czy Wisły. Znał tam
wszystkie przysiółki, z wieloma rodzinami góralskimi był zaprzyjaźniony.
Zwłaszcza w Istebnej czuł się jak u siebie. (...). Najchętniej objaśniał świat
kultury Śląska Cieszyńskiego, mówił o historii tej ziemi i stosunkach
religijnych, przynosił na zajęcia góralskie »kancynołki« i »dąbrówki« – tak
Maria Lipok-Bierwiaczonek wspominać będzie swojego mistrza, Mieczysława
Gładysza. Wielkiego pasjonata folkloru Śląska Cieszyńskiego i jednego z
„nietutejszych”, którzy położyli nieocenione zasługi dla jego badania.
Czytaj więcej »»