_-_transp.png)
W niedzielęwjedzie do Bogumina kolumna amerykańskiej kawalerii zmierzająca przez czeskie terytorium do Niemiec. Przejazd kilkudziesięciu transporterów może utrudnić ruch drogowy. Władze regionalne mają mało informacji nt. przemarszu.
Amerykańska kawaleria, która odbywała ćwiczenia w Estonii, w sobotę wyruszyła na liczącą ok. 1800 km trasę. Kolumna składająca się w większości z transporterów opancerzonych Stryker zmierza przez kraje nadbałtyckie, Polskę i Czechy do Niemiec. Celem żołnierzy są koszary 2. Regimentu Kawalerii w niemieckim mieście Vilseck. Dotrą do nich 1 kwietnia.
W poniedziałek konwój przekroczył granice Polski. Przemarsz przez polskie terytorium potrwa kilka dni. W niedzielękawaleria ma wjechać na terytorium Czech. 3. Szwadron z 2. regimentu, zamiast załadować się do pociągów lub samolotów, ruszył po „normalnych drogach”. Powody są dwa: Amerykanie chcą przećwiczyć pokonywanie tak wielkiego dystansu, a przy okazji pokazać się obywatelom miast, przez które będą przejeżdżali. Agencje prasowe przytaczają słowa dowódcy konwoju, płk. Tima Paymenta: – Chcemy pokazać, że potrafimy szybko pokonywać duże odległości, zapewnić naszych sojuszników, że możemy współpracować i jesteśmy tutaj dla nich. Chcemy też po prostu „przedstawić się” ludziom w drodze.
Konwój będzie się składał z trzech kolumn. Każda z nich przekroczy granicę polsko-czeską w innym miejscu – odpowiednio w Bogumine, Nachodzie i Harrachowie. Kolumny zostaną ponadto podzielone na pododdziały, liczące od 10 do 15 wozów, które będą ruszały na trasę w 30-minutowych odstępach czasu. Wszystko po to, by nie sparaliżować ruchu drogowego.