Dzisiaj obchodzimy Dzień Babci, natomiast w niedzielę swoje święto będą mieli dziadkowie. Wokół nas sporo jest babć i dziadków, którzy nie tylko chętnie opiekują się wnukami, bawią się z nimi i zabierają je na wycieczki, ale też przyprowadzają wnuki do przedszkola lub szkoły i chętnie uczestniczą w przedszkolnych i szkolnych imprezach.

Do takich dziadków „na pełny etat” zaliczają się państwo Ewa i Władysław Marciniakowie, których można spotkać w polskim przedszkolu w Czeskim Cieszynie przy ul. Moskiewskiej. Do przedszkola przyprowadzają 3-letniego wnuka Dominika i 5-letniego Filipa.

– Na co dzień jesteśmy z dzieciakami. Przyprowadzamy chłopców do przedszkola, po południu bardzo często bawią się u nas w ogrodzie. Zaraz za płotem mają kolegę z przedszkola, naprzeciwko jest plac zabaw. Zabieramy także chłopców na wycieczki – mówi babcia Ewa. –Staramy się przy tym za każdym razem wymyślić coś nowego. Często wybieramy takie miejscowości, gdzie są atrakcyjne place zabaw dla dzieci. Byliśmy na przykład w Ligotce Kameralnej. Można tam fajnie pospacerować, a w parku, wśród drzew, jest piękny plac zabaw, z huśtawkami z drewna, torami przeszkód – dodaje.

Dziadek Władek przekonuje zaś, że doskonale orientuje się także, co wnuki robią na co dzień w przedszkolu. – Bywamy tutaj codziennie, wiemy, jakie dzieci mają zajęcia. Na imprezach przedszkolnych jestem zawsze pod wrażeniem. Panie nauczycielki przygotowują z dziećmi bardzo pomysłowy i bardzo rozbudowany program, pełen skomplikowanych tekstów, tańców i tak dalej. Podziwiam, że coś takiego można w ogóle wyćwiczyć z małymi dziećmi – stwierdza.

Cała rozmowę z Ewą i Władysławem Marciniakami znajdziecie w sobotnim „Głosie Ludu”.