Do silnego wstrząsu i zawału chodnika doszło w weekend w kopalni Bielszowice koło Rudy Śląskiej. Chociaż po kilkunastu godzinach ratownikom udało się dotrzeć do jednego z górników, akcja poszukiwawcza drugiego jeszcze trwa.
Jak poinformował „Dziennik Zachodni”, akcja ratownicza rozpoczęła się wczoraj po godz. 9.20 w rejonie ściany wydobywczej na poziomie 780 m pod ziemią. Dziś o godz. 0.30 wyciągnięto pierwszego przysypanego górnika – był przytomny i rozmawiał z ratownikami. Rannego przewieziono do szpitala św. Barbary w Sosnowcu.
Nieszczęście miało miejsce w dniu, kiedy górnicy obchodzą święto swojej patronki, św. Barbary.