poniedziałek, 6 maja 2024
Imieniny: PL: Beniny, Filipa, Judyty| CZ: Radoslav
Glos Live
/
Nahoru

Budująca wizyta na Zaolziu gości z Fundacji Pomoc Polakom na Wschodzie  | 22.04.2022

To budujące w wielu miejscach wizyty. W innych z kolei zobaczyliśmy ogrom wyzwań – stwierdził Mikołaj Falkowski, prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Delegacja tej organizacji zakończyła w piątek 22 kwietnia dwudniową roboczą wizytę na Zaolziu odwiedzając siedem Domów PZKO, widząc efekty zrealizowanych już inwestycji oraz potrzebę kolejnych. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 60 s
W Domu PZKO w Boguminie-Skrzeczoniu goście oprowadzani przez prezesa koła Czesława Gałuszkę i jego zastępczynię Beatę Grzebień obejrzeli m.in. miejscową Izbę Pamięci. Fot. Łukasz Klimaniec

 

Dwa intensywne dni na Zaolziu spędzili przedstawiciele Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. Po czwartkowej wizycie w Konsulacie RP w Ostrawie, Domu Polskim Żwirki i Wigury w Cierlicku, siedzibie Zarządu Głównego PZKO w Czeskim Cieszynie oraz spotkaniu informacyjnym z przedstawicielami polskich organizacji, w piątek delegacja Fundacji gościła w Lesznej Dolnej, Bukowcu, Wędryni, Nieborach, Stonawie, Karwinie-Raju oraz Boguminie-Skrzeczoniu.

Przedstawiciele Fundacji obejrzeli zrealizowane już inwestycje i zapoznali się z potrzebami, z jakimi zmagają się Miejscowe Koła PZKO. Do takich należy np. kompleksowy remont Domu PZKO w Karwinie-Raju, który dałby większe pole do popisu prężnie działającej w tym miejscu polskiej społeczności.

– To budujące w wielu miejscach wizyty – przyznał Mikołaj Falkowski, prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. – Pozwoliły zmierzyć się nie tylko z martwą naturą projektu, który widzimy tylko w formie papieru, nadsyłanych maili, czy stosu biurokratycznych dokumentów, ale przede wszystkim zobaczyć, jak w rzeczywistości nasza dotychczasowa pomoc materializuje się, na ile są odczuwalne efekty oraz na ile pomogliśmy działaczom zintegrować i przyciągnąć ludzi – dodał.

Zaznaczył, że budująca jest duża obecność i aktywność dzieci i młodzieży, choć zauważył, że są miejsca na Zaolziu, w których brakuje współpracy ze szkołami, przedszkolami czy środowiskami okołoparafialnymi. To z pewnością wymaga poprawy.

– Odwiedziliśmy te domy, które były w ubiegłym roku remontowane lub otrzymują w tym roku dotację – czy to na kontynuację tych działań czy inne prace. Ale też pokazaliśmy domy, które potrzebują remontów. Pokazaliśmy zapotrzebowanie naszej infrastruktury oraz to, jak umiemy realizować i wykorzystać tę finansową pomoc – zaznaczyła Helena Legowicz, prezes Zarządu Głównego PZKO. Zapowiedziała, że z przedstawicielami Fundacji są umówienie na kolejną wizytę, by pokazać także inne obiekty PZKO.

– Dobrze wiemy, że niektóre są w lepszym stanie, inne oczekują remontu, a jeszcze inne są remontowane we własnym zakresie. Ale pomoc z Polski jest bardzo potrzebna. Cieszy mnie, że w ostatnich latach jest ona intensywniejsza. W ubiegłym roku dzięki niej było możliwych siedem inwestycji – przypomniała szefowa PZKO.

Mikołaj Falkowski wyznał, że o ile Fundacja do tej pory mogła robić kalkulacje na 2-3 inwestycje na Zaolziu rocznie, o tyle przy obecnych środkach budżetowych i wyzwaniach związanych z wojną na Ukrainie, część pieniędzy zostanie przeznaczona na inne cele, niż tylko inwestycje na Zaolziu.

Więcej w papierowym wydaniu Głosu.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WIZYTY DELEGCJI FUNDACJI NA ZAOLZIU

(zdjęcia: Norbert Dąbkowski, Beata Schönwald, Łukasz Klimaniec)


 



Może Cię zainteresować.