środa, 20 sierpnia 2025
Imieniny: PL: Bernarda, Sabiny, Samuela| CZ: Bernard
Glos Live
/
Nahoru

Cały świat u stóp Babiej Góry | 14.03.2015

Takiego miejsca nie ma nigdzie w Polsce, a podobno w całej Europie. Na świecie też jest ich niewiele. W Zawoi, malowniczej gminie położonej u podnóża najwyższego szczytu Beskidów – Babiej Góry (1725 m n.p.m.), powstało Centrum Górskie Korona Ziemi. Nowoczesne muzeum, wykorzystujące najnowsze nowinki technologiczne, ale z drugiej strony spoglądające także w przeszłość.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
W Koronie Ziemi pełno jest multimediów. W tle makiety najwyższych szczytów na Ziemi. Fot. Korona Ziemi

 

– Skąd pomysł na otwarcie takiego centrum akurat w Zawoi? Jest przecież wiele bardziej „medialnych” miejscowości, jak choćby Zakopane, w których taka placówka na pewno cieszyłaby się dużo większą popularnością... – pytam na wstępie Wojciecha Chowaniaka, wiceprezesa spółki Korona Ziemi, która zarządza nowo wybudowanym centrum.

– Kluczem do sukcesu okazał się dobry klimat dla inwestorów. Pomysł gminy spodobał się inwestorowi (Tatry Mountain Resort – właściciel m.in. Tatralandii w Liptowskim Mikulaszu, kompleksu narciarskiego na Chopoku, a ostatnio także ośrodka Czyrna-Solisko w Szczyrku – przyp. red.), który chciał wyłożyć niemałe pieniądze. Budowa pochłonęła łącznie około ośmiu milionów złotych – odpowiada.

 

Kosmiczny krajobraz

Zawoja jest jedną z najdłuższych wsi w Polsce, liczy około 18 kilometrów. Jadąc w ciemno do Korony Ziemi trzeba się więc uzbroić w cierpliwość. Kiedy po pokonaniu centrum, po lewej stronie ukażą się kosmiczne budowle, trzy budynki połączone w jedną całość, możemy mieć pewność, że dotarliśmy na miejsce. Zewnętrzny wygląd to jednak dopiero przedsmak tego, co czeka na zwiedzających w środku. Na miejscu gotowa do oprowadzania jest już Justyna Sarna, przewodnik.

– Pierwsza sala ma charakter handlowo-gastronomiczny, druga pełni rolę ekspozycyjną, pełno jest też w niej multimediów, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie, w trzeciej są makiety najwyższych gór na wszystkich kontynentach, uzupełnione o element lokalny – Babią Górę w pigułce – zapowiada Sarna.

W sali ekspozycyjnej znajduje się wiele autentycznych pamiątek. Uwagę na pewno zwracają zimowe kurtki wybitnych polskich himalaistów – Jerzego Kukuczki i Artura Hajzera. Obaj stracili życie w najwyższych górach, a w Zawoi jest prezentowane ich wyposażenie, na przykład kurtka, w której Jerzy Kukuczka chodził na swojej ostatniej w życiu zimowej wyprawie na Lhotse (mający istebniańskie korzenie wspinacz zginął na czwartym co do wysokości szczycie na Ziemi 24 października 1989 roku – przyp. red.) czy dużo bardziej nowoczesny kombinezon Artura Hazjera, lodowego wojownika, twórcy projektu Polski Himalaizm Zimowy (zmarł 7 lipca 2013 roku na stokach Gaszerbruma w Karakorum – przyp. red.). Jeżeli chodzi o jakość, kurtki dzieli przepaść, podobnie rzecz ma się z samym wspinaniem. Korona Ziemi udowadnia jednak, że całość można połączyć w logicznie układającą się całość. Tuż obok kurtek prezentowane są autentyczne stroje górali babiogórskich – od tych z XIX wieku aż po współczesne.

Cały reportaż znajdziecie w dzisiejszym drukowanym „Głosie Ludu”.



Może Cię zainteresować.