Kiedy przed czterema laty parafia pw. św. Wawrzyńca w Cierlicku-Kościelcu oddawała obraz Madonny Cierlickiej do odrestaurowania, mało kto się spodziewał, że pod XIX-wiecznym wizerunkiem Matki Boskiej z Dzieciątkiem kryje się średniowieczne dzieło sztuki. Wczoraj po raz pierwszy zostało zaprezentowane publiczności w pełnej krasie.
– Wszystko zaczęło się od standardowego zlecenia, jakim było odrestaurowanie świętego obrazu, który znajdował się w złym stanie głównie ze względu na jego drewniane elementy. Po zdjęciu z obrazu metalowych dewocjonaliów i usunięciu z jego dolnej części tekstylnej osłony natrafiliśmy na warstwę gotycką. Zdjęcia rentgenowskie potwierdziły nasze przypuszczenia. Na złoconej monochromii za Madonną naszym oczom ukazały się późnogotyckie anioły – przybliżyła na konferencji prasowej poświęconej temu wydarzeniu restauratorka, Romana Balcarowa. Ustalono wtedy, że aby zachować obie wersje obrazu, najpierw zostanie wykonana kopia późniejszego obrazu Matki Boskiej Cierlickiej, a następnie restauratorzy spróbują wydobyć na światło dzienne jej średniowieczny wizerunek. – Nieczęsto się zdarza, żeby takie dzieło sztuki trafiło na warsztat. Byłyśmy przeszczęśliwe, kiedy stwierdziłyśmy, że pierwotny obraz jest w bardzo dobrym stanie, a anioły zostały niemalże nieuszkodzone – dodała Lenka Helfertowa, która pracowała przy obrazie wspólnie z Romaną Balcarową.
Cały tekst ukaże się w jutrzejszym „Głosie”. Zachęcamy do lektury.