Co się stanie z grobami na cmentarzach, kiedy zabraknie potomków zmarłych, którzy opłacaliby je i dbali o nie? Jest nadzieja, że przynajmniej te, w których są pogrzebane zasłużone, znane osoby, zostaną ocalone dzięki społecznikom oraz współpracy z Konsulatem Generalnym RP w Ostrawie i samorządami gminnymi.
Stanisław Gawlik, były prezes niedziałającej już Sekcji Historii Regionu PZKO, przed kilku laty zaapelował do kół PZKO, aby zrobiły inwentaryzację miejsc pamięci w swoich gminach. Apel przeszedł bez większego echa, na palcach jednej ręki można by policzyć koła, które na niego odpowiedziały.
– Sprawą trzeba się zająć kompleksowo. Na różnych cmentarzach na Zaolziu znajdują się polskie groby, które nie zostały jeszcze zlikwidowane, ale wkrótce może do tego dojść, ponieważ wiadomo, że nikt się nimi nie interesuje – mówi Gawlik. Proponuje, żeby koła PZKO wytypowałyby zagrożone groby znanych, zasłużonych osób czy też ofiar wojen i zwróciły się do władz swoich gmin z deklaracją, że się nimi zaopiekują, prosząc równocześnie o zwolnienie z opłat.
Na cmentarzu komunalnym w Karwinie-Kopalniach znajdziemy wiele starych grobów i grobowców. Są odnowione i zadbane, ale też takie, które porośnięte są trawą, z walącymi się nagrobkami. W Łąkach groby na razie są zadbane.
Ze Stanisławem Pribulą, prezesem MK PZKO w Łąkach, obchodzimy groby Polaków. Jest ich dużo, a wśród nich miejsca spoczynku nauczycieli, społeczników, redaktora, lekarza.
– Na razie jest dobrze, ale obawiam się, jak to będzie, kiedy umrą bliscy krewni. Boję się, że ich potomkowie, niezwiązani już z Łąkami, nie będą zainteresowani opieką nad grobami, wielu młodych wyjeżdża zresztą daleko – działacz dzieli się obawami. Koło w Łąkach nie będzie w przyszłości w stanie zadbać o opuszczone groby ani ich opłacać. Liczba członków się kurczy, większość z nich mieszka w innych miejscowościach, średnia wieku wynosi ok. 70 lat.
Chęć pomocy i opieki nad starymi grobami wyraża nowo powstałe stowarzyszenie OLZA PRO, założone przez czwórkę społeczników, którzy od dłuższego czasu porządkują dawny cmentarz ewangelicki w Karwinie. Założyło go dwoje młodych karwiniaków – harcerz i przedsiębiorca Marek Konieczny i dziennikarka Katarzyna Czerna, a wraz z nimi historyk i wiceprezes Kongresu Polaków Józef Szymeczek i działacz PZKO z Sibicy Stanisław Kołek. Właśnie załatwiają formalności związane z oficjalną rejestracją organizacji. Zamierzają nie tylko w dalszym ciągu porządkować ewangelicki cmentarz, lecz także nawiązać współpracę z ludźmi z całego Zaolzia, którzy chcą zadbać o groby zasłużonych i pomóc im w pozyskaniu dotacji. Wraz z MK PZKO w Sibicy zajęli się już konkretną sprawą. – Zamierzamy odnowić napisy na grobie Jana Glajcara, polskiego działacza z przełomu XIX i XX wieku. Aktualnie ustalamy właścicieli grobu i przygotowujemy projekt – mówi Stanisław Kołek.
Martina Orgoníkowa z działu prasowego magistratu w Karwinie uspokaja, że stare nagrobki na cmentarzu komunalnym w Karwinie-Kopalniach nie są zagrożone. W styczniu pieczę nad miejskimi nekropoliami przejął nowy zarządca, który przy współpracy z władzami miasta zamierza m.in. uporządkować sprawy związany z tym cmentarzem.
– Cmentarz ten nie będzie już służył do grzebania dalszych zmarłych, dlatego nie będziemy likwidowali starych, historycznych nagrobków, nawet jeżeli nikt już nie będzie opłacał miejsc. Są plany, aby cmentarz ten stał się częścią chronionej strefy starej Karwiny – mówi Orgoníkowa.
Pomoc – zwłaszcza jeśli chodzi o groby weteranów – oferuje także Konsulat Generalny RP w Ostrawie.
– Zgodnie z zadaniami administracji rządowej na lata 2019-2020 określonymi w „Rządowym programie współpracy z Polonią i Polakami za granicą”, jednym z priorytetów jest zachowanie i umacnianie polskiej tożsamości i ochrony dziedzictwa kulturowego, wspieranie działań Polaków i Polonii na rzecz ochrony miejsc pamięci narodowej za granicą. W roku 2020 sfinansowaliśmy na przykład rekonstrukcję zniszczonego grobu Wandy Delong – informuje konsul Izabella Wołłejko-Chwastowicz. – Jeżeli chodzi o ewidencję grobów osób, które spełniają kryteria określone w art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 22 listopada 2018 r. o grobach weteranów walk o wolność i niepodległość Polski, to prowadzi je Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN. Ewidencja obejmuje groby weteranów walk o niepodległość znajdujące się na terytorium Polski, a także poza jej granicami – dodaje.
Ile kosztuje miejsce na cmentarzu?
W Karwinie roczna opłata za pojedynczy grób wynosi od 1 stycznia br. 136 koron, podwójny – 272, potrójny – 408 koron. Na trzynieckich cmentarzach opłata obliczana jest według metrów kw., dla grobu pojedynczego wynosi ok. 260 koron/rok, dla podwójnego ok. 550 koron. W wiejskich częściach Trzyńca opłaty są niższe. Praktyka jest taka, że opłata uiszczana jest z góry na pewien okres (10-20 lat).