Prywatny przewoźnik kolejowy RegioJet oznajmił, że w ub. roku wzrosła liczba podróżnych w jego pociągach na trasach w Republice Czeskiej o 20 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Zarazem podał do wiadomości, że częściowo wycofał się z przewozów krajowych na Słowacji. Według właściciela firmy, Radima Jančury, powodem jest polityka transportowa słowackiego rządu.

Regio Jet przewiózł w ub. roku 3,7 mln pasażerów w RC (część z nich w międzynarodowych pociągach jadących aż na Słowację) oraz mniej więcej tyle samo podróżnych na liniach krajowych na Słowacji. U wschodniego sąsiada RegioJet obsługiwał trasę Bratysława – Koszyce i Bratysława – Komarno. Z tej pierwszej aktualnie rezygnuje. Ostatniego stycznia żółte pociągi ze stolicy na wschód kraju pojadą po raz ostatni.

–Powodem są nierówne warunki dla przedsiębiorców realizujących krajowe przewozy kolejowe na Słowacji – przekonuje Aleš Ondrůj, rzecznik spółki. – Rząd premiera Ficy jakiś czas temu podjął decyzję, że ponad połowa pasażerów może jeździć bezpłatnie, korzystając wyłącznie z dotowanych przez państwo pociągów pospiesznych. To spowodowało duży odpływ klientów. Pod koniec ub. roku sytuacja jeszcze bardziej się pogorszyła, kiedy na trasę Bratysława – Koszyce zostały ponownie wysłane od dawna nierentowne pociągi państwowe IC ZSSK – wyjaśnia Ondrůj.

Wzmocnione zostaną natomiast międzynarodowe połączenia ze Słowacją. – Naszą kluczową trasą, na której przewozimy najwięcej pasażerów, jest bezsprzecznie Praga – region ostrawski. Część pociągów kursuje dalej, na Słowację. Mamy dwa połączenia z Pragi do Koszyc, teraz wprowadzimy trzecie – podsumowuje rzecznik przewoźnika.