Dożynki w dziesięć dni | 29.08.2020
Działacze Miejscowego Koła PZKO w Hawierzowie-Suchej
zaprosili w sobotę na tradycyjne Dożynki Suskie. – Na zorganizowanie imprezy
mieliśmy zaledwie dziesięć dni. Przygotowaliśmy ją jednak przede wszystkim
dlatego, by nasi członkowie i sympatycy nie zapomnieli, jak się wspólnie bawi –
żartował Franciszek Jasiok, prezes Miejscowego Koła PZKO.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Fot. Witold Kożdoń
Dożynkowa biesiada jak zwykle trwała w ogrodzie obok
świetlicy PZKO. Program artystyczny zapewnił Zespół Pieśni i Ruchu
Nieskoordynowanego „Niezapominajki”. – Wszystko, co dziś tutaj zabrzmi, będzie
dedykowane świętu plonów. Przygotowaliśmy zaś tradycyjnie repertuar wpadający w
ucho. Na dożynkach od początku do końca powinno być bowiem wesoło – przekonywał
Henryk Kiedroń.
Członkowie „Niezapominajek”
przekazali także tegorocznym gazdom wieniec dożynkowy. A byli nimi w tym roku Urszula
i Józef Słowikowie. – Zwyczajem naszych przodków dziękujemy za tegoroczne plony
i rolniczy trud. Dziękujemy zaolziańskiej ziemi za jej hojne dary. Dziękujemy
za piękny, dożynkowy wieniec, za zebrane kłosy zbóż złożone na nasze ręce, za nowy
chleb. Obiecujemy ten bochen chleba sprawiedliwie dzielić – mówił Józef Słowik,
który zauważył również, że rolniczy trud kojarzy się z pracą suskiego Koła
PZKO. – U nas także trzeba najpierw zasiać, by po czasie zebrać plon. Pozwólcie
więc jak najserdeczniej podziękować wszystkim naszym członkom i sympatykom za
ich całoroczny wkład w działalność naszego koła. Radujmy się dziś i weselmy.
Niech się nam darzy – stwierdził.