Pierwsza w Czeskim Cieszynie akcja zbierania podarunków dla dzieci w trudnej sytuacji pn. „Pudło po butach” zakończyła się pomyślnie – także dzięki jej nagłośnieniu w naszej gazecie.

– Po pojawieniu się artykułu w „Głosie Ludu” sprawy nabrały niewiarygodnego obrotu. W rezultacie zebraliśmy 328 podarunków, co uważam za spory sukces. W zeszłym roku w całej RC w ramach akcji zebrano 3 873 podarunków, nam w tym roku udało się zebrać blisko jedną dziesiątą tej ilości w samym Czeskim Cieszynie – napisała Irena Machů do naszej redakcji.

Wszystkie prezenty zostały już rozdane. – Rozdawaliśmy je w schroniskach dla matek z dziećmi, w organizacjach zajmujących się dziećmi ulicy i wprost w rodzinach. Niektóre dzieci rozpakowały swoje paczki od razu, widzieliśmy więc ich zaskoczenie i radość. Inne zostawiły podarunki pod choinkę. O dziwo, największe zaskoczenie i radość okazywały dzieci starsze. Prawdopodobnie dlatego, że przeżyły już w życiu swoje i mają świadomość, że to nie bajka – zrelacjonowała przebieg wręczania podarunków.

Pani Irena dodała, że na apel „powiedz, kto ma otrzymać podarunek” organizatorzy otrzymali zgłoszenia z całego kraju, a jedno nawet ze Słowacji. Różne osoby opisywały nieradosne sytuacje życiowe swojej rodziny lub znajomych.

– Nasze podarunki powędrowały do rodziny, która straciła dom na skutek pożaru, do dzieci poważnie chorych, do rodzin, w których poważna choroba spotkała rodzica, do rodziny, w której ojciec przebywa w więzieniu – sprecyzowała Irena Machů. 

Dużą część podarunków zebrały dzieci szkolne. Organizatorka zbiórki dziękuje nauczycielkom, które pomogły w organizacji i przywiozły nawet podarunki własnymi samochodami. Duża liczba paczek dotarła z czeskocieszyńskiej szkoły Pod Dzwonek, ze SP w Żywocicach, z polskiej podstawówki w Czeskim Cieszynie i działającego przy niej chóru „Trallala”, z przedszkola w Cierlicku, ze szkoły i przedszkola w Stonawie.