Dziś przypada Wszystkich Świętych. Miliony Polaków wyruszą wiec, by odwiedzić groby swych najbliższych.
Nazwa święta obchodzonego 1 listopada nieco rozmija się z tradycją. Uroczystości kościelne odbywają się bowiem tego dnia ku czci znanych i nieznanych świętych. Mimo to większość osób wybiera się tego dnia na cmentarze, by wspominać bliskich zmarłych. Zgodnie jednak z kalendarzem świąt Dzień Zaduszny, kiedy modlimy się za dusze zmarłych, przypada dopiero 2 listopada. Wpływ na ten stan rzeczy ma prawdopodobnie fakt, że tylko 1 listopada jest ustawowo dniem wolnym od pracy, więc wiele osób wtedy decyduje się odwiedzić cmentarze.
1 listopada był dniem wolnym również w czasach PRL-u, choć oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki, przez co utarło się określenie Święto Zmarłych.
Listopadowe święto swoje korzenia ma w początkach chrześcijaństwa. Już w IV wieku obchodzono 13 maja dzień modlitw za męczenników, którzy oddali swoje życie w imię wiary. W roku 738 święto zostało przeniesiona na 1 listopada, a w 837 było już nie tylko wspomnieniem męczenników, ale wszystkich świętych.
Co ciekawe, Zaduszki, obchodzone dzień później, wywodzą się z pogańskiego święta Dziadów, opisywanego m.in. w słynnym dramacie Mickiewicza. Zgodnie z dawnymi obrzędami należało godnie przywitać dusze zmarłych, zapewnić sobie ich przychylność oraz pomóc osiągnąć spokój tym, które błądzą w zaświatach. W noc Dziadów ogniska rozświetlały drogę do domu. Stąd zachował się do dziś zwyczaj zapalania zniczy ma grobach bliskich. Z racji ogromnej liczby osób odwiedzających cmentarze początek listopada to co roku wielkie przedsięwzięcie logistyczne. W większych miastach pojawiają się specjalne linie komunikacji miejskiej, a w całym kraju trwa policyjna akcja „Znicz”, mająca na celu zapewnienie bezpieczeństwa na drogach.