Dziś drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. 26 grudnia Kościół katolicki wspomina św. Szczepana, diakona i pierwszego męczennika.
Autor Dziejów Apostolskich podaje, że był on jednym z siedmiu diakonów młodego Kościoła, wybranym do sprawowania opieki nad wdowami i ubogimi. Kiedy gorliwością głoszenia Ewangelii, czynieniem znaków i cudów naraził się starszyźnie żydowskiej i kiedy Żydzi nie mogli w dyskusji sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia Szczepan przemawiał, podburzyli lud, postawili w Sanhedrynie fałszywych świadków i oskarżając o bluźnierstwo Szczepana, doprowadzili do ukamienowania go.
Kult świętego męczennika rozwinął się natychmiast. W ikonografii Szczepan przedstawiany jest najczęściej w scenie kamienowania, w innych przestawieniach pojawia się jako młody diakon, a jego atrybutami są: gałąź palmowa, księga Ewangelii, kamienie.
Dawniej 26 grudnia nie obowiązywały już zakazy z pierwszego święta, toteż dzień ten różnił się swobodniejszym nastrojem i bogatszą obrzędowością. Atrakcją, oczekiwaną nie tylko przez młodych, byli kolędnicy, rozpoczynający zwykle dopiero w tym dniu swoje obchody.
Druga połowa dnia tradycyjnie upływała na składaniu wizyt i odwiedzaniu krewnych. W Beskidzie Śląskim od wczesnego rana domy odwiedzali winszownicy. Byli to mali chłopcy, których obdarowywano za życzenia i gałązkę jodłową.