W Gnojniku nie ma drugiego takiego domu jak Kubiszówka. Choć częściowo jest ukryty w bujnej zieleni, z pewnością każdy, kto jeździ z Gnojnika do Ligotki Kameralnej, zwrócił na niego uwagę. W stylowym budynku, który 110 lat temu wybudował dla Jana Kubisza mistrz murarski z Trzyńca, mieszka obecnie jego wnuczka Alicja Toboła wraz z mężem.
Pani Alicja jet jedyną wnuczką Kubisza, która mieszka na Zaolziu. Pielęgnuje pamięć o dziadku, choć osobiście go nie poznała. Jej ojciec Andrzej się urodził, kiedy Jan Kubisz miał już 67 lat. Wnuczka „starego nauczyciela” zachowuje po nim wszystkie pamiątki. Na werandzie, na której częstuje mnie kawą, urządziła mini-izbę pamięci Jana Kubisza. Stolik i krzesła pamiętają czasy jej dziadka. Honorowe miejsce zajmuje biurko z sekretarzykiem, przy którym pracował pisarz, a później także jego syn Andrzej, współzałożyciel „Głosu Ludu”, jeden z pierwszych redaktorów gazety.
Alicja Toboła posiada oryginalne plany domu, dokończonego w stylu secesyjnym w 1910 roku. Pod projektem nazwanym „Plan budowy dla pana Jana Kubisza, kierownika szkoły w Gnojniku” podpisał się majster mularski Kawulok z Trzyńca. Z zewnątrz Kubszówka wygląda niemal identycznie jak przed 112 laty. Alicja Toboła jest zdania, że każda radykalna zmiana popsułaby wygląd domu, jak i ogrodu, i zniszczyłaby ducha tego miejsca.
Obszerny reportaż z domu autora "Płyniesz Olzo" opublikujemy w piątkowym papierowym wydaniu gazety.