niedziela, 14 grudnia 2025
Imieniny: PL: Alfreda, Izydora, Zoriny| CZ: Lýdie
Glos Live
/
Nahoru

Impreza dla „mięsożernych” | 05.09.2016

W sobotę w obiektach górnosuskiej remizy strażackiej odbył się „Gulaszfest” – impreza, którą Miejscowe Koło PZKO w Suchej Górnej organizuje nie tylko z myślą o swoich członkach, ale o wszystkich „mięsożernych” mieszkańcach wioski.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Każdy uczestnik mógł skosztować próbek konkursowych gulaszów. Fot. Beata Schönwald

 

„Gulaszfest” jest imprezą konkursową, w której może wystartować każdy, kto potrafi ugotować gulasz w dużym garnku nie tylko dla kilkunastu, ale nawet dla kilkudziesięciu osób. O zwycięzcy decyduje publiczność. Każdy uczestnik imprezy zaraz przy wejściu otrzymuje bowiem bilet uprawniający go do głosowania na jeden z gulaszy.

W tym roku publiczność miała do wyboru cztery rodzaje. Za najsmaczniejszy uznała ten ugotowany przez Dušana Kupčíka, który – jak powiedział naszej redakcji – na ugotowanie zwycięskiego dania zużył 15 kilogramów mięsa wołowego i 10 kilogramów wołowych żeberek.

– Gulasz gotowałem z czterech rodzajów mięsa wołowego, do których dodałem różne przyprawy, w tym sporo ziół. Jakich, to tajemnica kuchni – nie chciał zdradzić kompletnej recepty utalentowany pod względem kulinarnym hydraulik, który również rok temu wygrał. Oczywiście wtedy przygotował inny gulasz.

Chociaż organizatorami górnosuskiego „Gulaszfestu” są miejscowi pezetkaowcy, ich szeregi w konkursie na najsmaczniejszy gulasz reprezentowali tym razem tylko bracia Marek i Marian Krišowie. Wystartowali z „klasycznym wołowym gulaszem” i zdobyli drugie miejsce przed gulaszem z kiszoną kapustą i gulaszem z dzika.


Może Cię zainteresować.