środa, 30 kwietnia 2025
Imieniny: PL: Balladyny, Lilli, Mariana| CZ: Blahoslav
Glos Live
/
Nahoru

Inwestycja „zablokowana” przez dwie strony | 12.06.2018

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 60 s
Widok na rynek w Orłowej-Lutyni. Fot. Danuta Chlup

Prace rewitalizacyjne na Placu 28 Października w Orłowej-Lutyni od półtora miesiąca stoją. Zgodnie z harmonogramem, orłowianie już pod koniec br. roku powinni się cieszyć nowym rynkiem. To już pewne, że budowa nie zostanie zakończona w tym terminie. Na razie  mieszkańcy obserwują przez siatkę olbrzymi „krater”.

 

Ostrawskie firmy KR Ostrava i Stamont, które wygrały przetarg na realizację projektu i w ub. roku rozpoczęły budowę, 25 kwietnia br. przerwały prace, winiąc miasto o brak współdziałania. Władze Orłowej początkowo wierzyły w polubowne rozwiązanie sprawy i szybką kontynuację prac budowlanych, lecz nadzieje te się nie ziściły. W tej chwili sporem zajmują się prawnicy i nie wiadomo, jak dalej się potoczy.

Mieszkańcy od lat narzekali na brzydki, pusty betonowy plac, który miał pełnić funkcję głównego rynku miasta. Rynek w „starej” Orłowej, wyludnionej z powodu wydobycia węgla, znalazł się bowiem poza centrum dzisiejszej Orłowej. Kiedy wreszcie po latach władzom miasta udało się pozyskać fundusze państwowe na „Humanizację i rewitalizację centrum Orłowej-Lutyni”, zaczęły się komplikacje. Najpierw doszło do poślizgu z powodu prowadzonych pod rynkiem prac archeologicznych, teraz budowa stanęła z powodu sporu pomiędzy wykonawcą a zleceniodawcami, którymi są miasto Orłowa oraz Ministerstwo Finansów.  

Konkretnie poszło o to, że miasto nie przygotowało materiałów potrzebnych do podpisania dodatku do umowy dotyczącego zmiany położenia gazociągu. Firmy budowlane zagroziły, że odstąpią od umowy. – Wszystkie dodatkowe prace, których konieczność ujawnia się w trakcie budowy, są na bieżąco uzgadniane i zatwierdzane. W formie pięciu dodatków do umowy uzgodniono już osiem zmian o wartości niespełna 9 mln koron netto na rzecz wykonawcy – poinformowała rzeczniczka Urzędu Miasta, Nataša Cibulkowa, powołując się na stanowisko Zarządu Miasta. – Zleceniodawcy nie zgadzają się z żądaniem podniesienia ceny z powodu przemieszczenia gazociągu, ponieważ prace z tym związane były zawarte już w pierwotnym projekcie oraz dokumentacji przetargowej.

Kiedy miastu nie udało się dojść do porozumienia z wykonawcą, przekazało dokumentację dotyczącą budowy kancelarii prawnej. Teraz czeka na jej stanowisko.

Jaromír Janečka, pełnomocnik spółki Stamont, w rozmowie z „Głosem” przekonywał, że wykonawca stara się dalej rozmawiać także bezpośrednio z kierownictwem ratusza i – być może – w nadchodzących dniach „będzie jakiś postęp”. Wykluczył niemniej możliwość, by budowa wkrótce ruszyła pełną parą. – W grę wchodzą jedynie prace zabezpieczające budowę – wyjaśnił. – Inwestycja jest „zablokowana” przez obie strony – przyznał Janečka. – Jestem sceptyczny co do tego, by w tej sytuacji mogła być kontynuowana.


Może Cię zainteresować.