Prace rewitalizacyjne na Placu 28 Października w Orłowej-Lutyni od półtora miesiąca stoją. Zgodnie z harmonogramem, orłowianie już pod koniec br. roku powinni się cieszyć nowym rynkiem. To już pewne, że budowa nie zostanie zakończona w tym terminie. Na razie mieszkańcy obserwują przez siatkę olbrzymi „krater”.
Ostrawskie firmy KR Ostrava i Stamont, które wygrały przetarg na realizację projektu i w ub. roku rozpoczęły budowę, 25 kwietnia br. przerwały prace, winiąc miasto o brak współdziałania. Władze Orłowej początkowo wierzyły w polubowne rozwiązanie sprawy i szybką kontynuację prac budowlanych, lecz nadzieje te się nie ziściły. W tej chwili sporem zajmują się prawnicy i nie wiadomo, jak dalej się potoczy.
Mieszkańcy od lat narzekali na brzydki, pusty betonowy plac, który miał pełnić funkcję głównego rynku miasta. Rynek w „starej” Orłowej, wyludnionej z powodu wydobycia węgla, znalazł się bowiem poza centrum dzisiejszej Orłowej. Kiedy wreszcie po latach władzom miasta udało się pozyskać fundusze państwowe na „Humanizację i rewitalizację centrum Orłowej-Lutyni”, zaczęły się komplikacje. Najpierw doszło do poślizgu z powodu prowadzonych pod rynkiem prac archeologicznych, teraz budowa stanęła z powodu sporu pomiędzy wykonawcą a zleceniodawcami, którymi są miasto Orłowa oraz Ministerstwo Finansów.
Konkretnie poszło o to, że miasto nie przygotowało materiałów potrzebnych do podpisania dodatku do umowy dotyczącego zmiany położenia gazociągu. Firmy budowlane zagroziły, że odstąpią od umowy. – Wszystkie dodatkowe prace, których konieczność ujawnia się w trakcie budowy, są na bieżąco uzgadniane i zatwierdzane. W formie pięciu dodatków do umowy uzgodniono już osiem zmian o wartości niespełna 9 mln koron netto na rzecz wykonawcy – poinformowała rzeczniczka Urzędu Miasta, Nataša Cibulkowa, powołując się na stanowisko Zarządu Miasta. – Zleceniodawcy nie zgadzają się z żądaniem podniesienia ceny z powodu przemieszczenia gazociągu, ponieważ prace z tym związane były zawarte już w pierwotnym projekcie oraz dokumentacji przetargowej.
Kiedy miastu nie udało się dojść do porozumienia z wykonawcą, przekazało dokumentację dotyczącą budowy kancelarii prawnej. Teraz czeka na jej stanowisko.