Dla jednych okres wakacyjny był czasem dalekich podróży w egzotyczne kraje, inni z kolei postanowili czerpać z tego, co oferuje im własny kraj czy nawet region. Podczas letnich miesięcy Republikę Czeską przemierzało wzdłuż i wszerz ok. 2,8 mln krajowych turystów. Większość z nich spędzała urlop we własnych lub wynajętych obiektach rekreacyjnych, u krewnych lub znajomych oraz w pensjonatach i hotelach niższej lub średniej kategorii.
Tylko 2 proc. krajowych turystów korzystało z usług biur podróży, reszta organizację urlopu w swojej ojczyźnie wzięła we własne ręce. Zainteresowanie krajowymi wczasami było widoczne głównie w przypadku rodzin wielodzietnych. Przy czym, jak podkreśliła sekretarz Stowarzyszenia Czeskich Biur Podróży i Agencji Turystycznych, Kateřina Petříčková, coraz większą popularnością cieszą się kilkudniowe pobyty weekendowe.
Jak wynika bowiem z obserwacji Stowarzyszenia, krajowi turyści spędzają urlop w Czechach zwykle w bardziej aktywny sposób niż za granicą. W związku z tym wyszukują takie obiekty rekreacyjne, które umożliwiają uprawianie sportu, mają własny basen, a w pobliżu ścieżki rowerowe, rezerwaty przyrody oraz zabytki. Za idealne regiony do letniej rekreacji, również tej weekendowej, uważają więc Południowe Czechy i Południowe Morawy. W tych regionach krajowa klientela stanowi nawet 75 proc. wszystkich turystów. W odróżnieniu od stolicy, gdzie Czesi stanowią raptem 11 proc. odwiedzających.
– Według statystyk, również latem większość, bo ok. 64 proc. zagranicznych turystów skupia się wyłącznie na Pradze. Prym wśród nich wiodą nasi sąsiedzi – Niemcy, Polacy, Słowacy i Austriacy. Kolejnymi licznymi grupami są mieszkańcy krajów azjatyckich, a także Rosjanie i Amerykanie – powiedziała Petříčková.