– Pod koniec roku z prośbą o pomoc w zapewnieniu leczenia i rehabilitacji dla ich kombatantów zwróciło się do nas gruzińskie Ministerstwo Obrony. Wybór padł na Uzdrowisko Darków, z którym mamy pod tym względem jak najlepsze długoletnie doświadczenie. Ich przyjazd był dosyć skomplikowany. Kilka razy trzeba było przysunąć go na później: albo z powodu ograniczeń epidemicznych, albo z uwagi na niekorzystną sytuację polityczną – powiedział Hynek Čech, dyrektor zarządu fundacji REGI Base, która niesie pomoc byłym żołnierzom, policjantom, strażakom i ich rodzinom.

Amiran Adamia brał na początku lat 90. ub. wieku udział w bitwie o Gagrę. W pobliżu wioski Atara Armianskaja został ranny od kuli, a następnego roku koło wioski Kintri mina urwała mu lewą nogę. Z kolei Nikoloz Tsereteli służył w jednostkach specjalnych i uczestniczył w walkach w Abchazji i Samaczablo. Wybuch miny we wsi Tamishi zabrał mu obie nogi. Później ukończył studia prawnicze i obecnie pracuje jako adwokat.

Teraz obu mężczyzn czeka szereg leczniczych procedur. Mają jednak szansę, że uzdrowisko opuszczą już na nowych „własnych” nogach. To dzięki nowoczesnym protezom, które zostaną wykonane im na miarę. Ich koszt poniesie REGI Base Gruzja.

– Z leczeniem żołnierzy mamy długoletnie doświadczenie zarówno jeśli chodzi o czeskich kombatantów, jak i zagranicznych żołnierzy, np. z Libii, Arabii Saudyjskiej czy Ukrainy. Z powodzeniem leczyliśmy też dzieci z Biesłanu – potwierdziła dyrektor generalna Uzdrowiska Darków, Pavlína Filipi.