Policja kryminalna postawiła w poniedziałek zarzuty 54-letniemu mężczyźnie, który w sobotę podpalił mieszkanie na jedenastym piętrze wieżowca w Boguminie. Sprawca został zatrzymany na miejscu zdarzenia. Ma na sumieniu jedenaście osób.
Podpalacz odpowie przed sądem za morderstwo oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa publicznego. Z dotychczasowych informacji wynika, że motywem podpalenia były spory rodzinne. Mężczyzna podpalił mieszkanie w momencie, kiedy przebywało w nim jedenaście osób – podobno odbywało się tam przyjęcie. – Ustalono, że sprawca użył substancji przyspieszającej palenie się ognia – powiedziała Pavla Jirouškowa, rzeczniczka Wojewódzkiej Komendy Policji w Ostrawie.
Igor Bruzl, wiceburmistrz Bogumina, zdementował krążące po mieście informacje, jakoby chodziło o zbrodnię o podłożu rasowym. Rzeczniczka ratusza, Lucie Balcarowa, w rozmowie z „Głosem” dodała, że lokatorami nie byli Romowie, ale „członkowie większości”. Niemniej osoby poruszające się w poniedziałek w pobliżu domu przy ul. Nerudy albo twierdziły, że chodziło o rodzinę romską, albo też, że była to rodzina składająca się zarówno z Romów, jak i białych.
Do sprawy tragicznego w skutkach pożaru wrócimy szeroko we wtorkowym drukowanym „Głosie”.