_-_transp.png)
Sobota i niedziela to dni pełne lotniczego szaleństwa w szczególności dla przybyłych na ostrawskie lotnisko Leoša Janačka. 15. Dni NATO napełniły teren lotniska niemal do granic możliwości.
Tłumy przybywały w stronę lotniska z wszystkich stron – drogami, ścieżkami, przez lasy i pola. Między samolotami, pojazdami wojskowymi, pawilonami trudno się było przecisnąć. Ale lotnisko, jak to lotnisko – miejsca było wystarczająco dla wszystkich.
Podczas tego święta NATO można było podziwiać nie tylko sprzęt latający. Niemniej ważne jest również to, co dzieje się, by samoloty mogły latać, jakie niesie to zagrożenia, jak namierzać powietrzne wehikuły czy jak z nimi walczyć. Bo nie zapominajmy, że chodzi o międzynarodowe spotkanie sił powietrznych. W pawilonach o różnej tematyce, między innymi dotyczących problematyki logistyki lotniczej, lub arsenału przeciwlotniczego, żołnierze, jak również, funkcjonariusze policji czy żandarmerii chętni byli do udzielania wyjaśnień. Tłumaczyli zasadę działania rakiet i granatów, pomagali założyć kamizelkę kuloodporną, co nie okazało się „najlżejszym” zadaniem.
Czytelnicy „Głosu Ludu” i nie tylko mogli także odwiedzić
namiot Wojska Polskiego, gdzie mogliśmy otrzymać pamiątkowe drobne upominki. Istniała
też możliwość spotkania się z naszymi lotnikami, choćby przy okazji spożywania
posiłku. Możliwe również było zrobienie sobie zdjęcia przy, na i nie rzadko wewnątrz rozmaitych pojazdów.