wtorek, 20 maja 2025
Imieniny: PL: Bazylego, Bernardyna, Krystyny| CZ: Zbyšek
Glos Live
/
Nahoru

Mosty koło Jabłonkowa: tu dzieci mają być szczęśliwe  | 13.08.2022

W tym tygodniu w jednym z ośrodków wypoczynkowych w Mostach koło Jabłonkowa wakacje spędzają dzieci z Ukrainy. Korzystają z atrakcji, które oferuje im program obozu oraz najbliższa okolica. Przy okazji osłuchują się z językiem polskim. Od września będą bowiem kontynuować naukę w polskich szkołach w regionie.

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 30 s
Wyjście w góry było dla wielu dzieci nowym doświadczeniem. Zdjęcia: ILONA HUDECZEK


Ten obóz powstał z potrzeby duszy i potrzeby serca. Kiedy byliśmy świadkami pierwszej fali uchodźców z Ukrainy, każdy starał się jakoś pomóc. Ja też chciałam. Nie mam co prawda zbyt zasobnego portfela, potrafię jednak – i od lat to robię – organizować obozy dla dzieci. Postanowiłam więc, że pójdę tą drogą i zorganizuję jeden dodatkowy obóz dla dzieci z Ukrainy, które uczęszczają do naszych polskich szkół – przybliża Renata Czader. Będąc przewodniczącą stowarzyszenia działającego na rzecz dzieci niepełnosprawnych i ich rodzin „Nigdy nie jesteś sam”, ma długoletnie doświadczenie z organizowaniem wypoczynku dla dzieci i młodzieży. Wyznaje bowiem zasadę, że „wszystkie dzieci są nasze” i dlatego warto poświęcić im swój czas i energię.

Bardzo szybko od pomysłu Renata Czader przedstawiła w Centrum Pedagogicznym dla Polskiego Szkolnictwa Narodowościowego w Czeskim Cieszynie ideę zorganizowania obozu dla ukraińskich uchodźców, uczących się w polskich szkołach. Instytucja ta postanowiła pomóc kadrowo, w rezultacie czego nauczycielki Barbara Kubiczek i Ilona Hudeczek zapewniają obecnie opiekę uczestnikom pobytu. Pieniądze też się znalazły. Większość kosztów udało się pokryć ze składek Towarzystwa Nauczycieli Polskich i jego Klubu Nauczycieli Emerytów.

– Zdecydowaliśmy, że tegoroczne składki członkowskie przeznaczymy właśnie na ten cel. Uważam, że to dobry rodzaj pomocy, na którym skorzystają zarówno dzieci z Ukrainy, jak i ich rodzice – potwierdza Barbara Kubiczek, metodyczka języka polskiego w Centrum Pedagogicznym, a także członek Zarządu TNP. O resztę funduszy zadbała Renata Czader, korzystając z kontaktów, jakie stowarzyszenie „Nigdy nie jesteś sam” utrzymuje ze sponsorami. 

– Przygotowania do obozu rozpoczęłyśmy z dużym wyprzedzeniem. Wysłałyśmy do wszystkich polskich szkół e-maila z informacją, że przygotowujemy taki wakacyjny pobyt. Zasady uczestnictwa przetłumaczyłyśmy na języki rosyjski i ukraiński oraz zorganizowałyśmy spotkania z rodzicami. Odwiedziliśmy prawie każdą rodzinę, z pozostałymi spotkałyśmy się w szkole w Czeskim Cieszynie. To było ważne, byśmy nie były dla nich anonimowymi osobami – przekonuje Barbara Kubiczek. Dla niektórych mam wysłanie dziecka lub dzieci na obóz było bowiem nowym, nieznanym dotąd doświadczeniem. W realiach obcego kraju – tym bardziej trudnym. W efekcie udział zgłosiło 16 dzieci w wieku 7-14 lat z polskich szkół podstawowych w Błędowicach, Czeskim Cieszynie, Sibicy, Gródku i Wędryni.

Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że ukraińskie dzieci na obozie w Mostach koło Jabłonkowa mają wszystko to, czego dusza zapragnie. Pensjonat z ogrodem, całodzienne wyżywienie i ani chwili na nudę.

– Korzystamy ze sprawdzonego ośrodka, w którym od lat organizuję również obozy dla dzieci niepełnosprawnych. Właściciele robią tu wszystko dla klienta. W tym tygodniu gotują np. bardziej po ukraińsku. Wieczorem zaś młody pan gospodarz gra z naszymi chłopakami w piłkę – cieszy się Renata Czader. 

W wypełnieniu dzieciom czasu wolnego pomaga organizatorkom również wolontariuszka z Polskiego Gimnazjum w Czeskim Cieszynie. W przyszłym roku będzie zdawać maturę i próbować dostać się na psychologię lub pedagogikę. 
Cały reportaż w papierowym wydaniu "Głosu"
 




Może Cię zainteresować.