Najdrożej poszła gitara | 03.07.2019
Rowery, śpiwory, książki, plecaki, parasole, zegarki, a nawet wózek inwalidzki to wszystko można było uzyskać w czwartkowej licytacji rzeczy znalezionych zorganizowanej przez bogumiński ratusz. Większością chodziło o rzeczy, które podróżni zostawili w pociągach pośpiesznych ze stacją końcową w Boguminie i już po nie się nie zgłosili.Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. Lucie Balcarowa

Aby ratusz mógł wystawić rzeczy na licytację, od momentu ich znalezienia muszą upłynąć trzy lata. Zdaniem pracownicy bogumińskiego magistratu, Markéty Kvíčalowej, to bardzo długi okres, w czasie którego część rzeczy traci na wartości i nadaje się już tylko do wyrzucenia. – Jeżeli ktoś coś zgubi, to od razu stara się to odzyskać. Trwa to najwyżej miesiąc, dwa. Nie mieliśmy jeszcze takiej sytuacji, żeby ktoś zgłosił się po zgubę po roku, nie mówiąc o dwu lub trzech latach – zauważyła. W rezultacie w ciągu trzech lat w magazynie ratusza uzbierało się ok. 700 rzeczy.
– Na licytację rzeczy znalezionych chodzę regularnie już kilka lat. Rok temu kupiłem rower za 30 koron. Przydał mi się na dojazd do pracy albo do knajpy. Dziś przyszedłem po drabinę aluminiową. W sklepie taka kosztuje 3 tys. koron, tu ją wylicytowałem za 700 koron – cieszył się Lukáš Vaňatka.
Jednak największa walka stoczyła się tym razem o gitarę. Dwóch chętnych tak długo dorzucało do ceny wywoławczej, aż w końcu z 200 koron zrobił się okrągły tysiąc. W efekcie gitara została najwyżej wylicytowaną rzeczą tego popołudnia. Droższą od rowerów i namiotów. Z kolei największym rarytasem był mechaniczny wózek inwalidzki. Barbora Pensimusowa przyszła specjalnie po niego. – Wzięłam go dla dziesięcioletniego syna. Chce zostać lekarzem i ma już w domu urządzony cały gabinet. Bardzo chciał mieć również wózek inwalidzki, a nowy kosztuje mnóstwo pieniędzy. Skorzystałam więc z licytacji – przyznała kobieta. Jak zdradziła, nabyła go za jedyne 100 koron.
W sumie uczestnicy bogumińskiej licytacji odnieśli sobie do domów 70 zgub w łącznej cenie 7690 koron. Zostało tylko kilka ciuchów.