wtorek, 16 grudnia 2025
Imieniny: PL: Albiny, Sebastiana, Zdzisławy| CZ: Albína
Glos Live
/
Nahoru

Nie żyje Józef Chmiel | 01.03.2017

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Józef Chmiel. Fot. Witold Kożdoń

28 lutego, w ostatni dzień karnawału, zmarł Józef Chmiel z Karwiny. O śmierci znakomitego regionalisty z duszą artysty poinformował prof. Daniel Kadłubiec.

 

Józef Chmiel, zwany też Zeflikiem, ukończył trzyniecką szkołę zawodową. „Z zawodu ratownik górniczy, pracujący pod ziemią 34 lata, z zamiłowania ratownik wszystkiego, co ginie, zamiera, odchodzi. Tylu zdjęć, map, rysunków, dokumentów nieistniejącej już Karwiny i okolic, które wygrzebał z makulatury, wyprosił, znalazł na strychach, nie ma niejedna placówka profesjonalna” – stwierdza prof. Kadłubiec i dodaje, że jego publikacje o starej Karwinie, Darkowie, Stonawie mają wagę najcenniejszych archiwaliów.

Artystyczna dusza Józefa Chmiela ujawniła się w wierszach, opowiadaniach gwarowych, ale także w pracy z drewnem. Stał się cenionym wytwórcą instrumentów ludowych. Jego rogi pasterskie, szczególnie trombity grały na festiwalach w Portugalii, Francji, Anglii, a jedna jego trombita, długości 835 cm, znalazła się nawet w Księdze Guinnessa.

„Opowieść o Nim można by ciągnąć  w nieskończoność, przytaczając wiele wątków i faktów, z których wyłania się człowiek niezwykły – górnik z pasją rasowego dokumentalisty, górnik z pasją społecznika, górnik, dzięki któremu stara hawierska Karwina nie całkiem zaginęła.  W styczniu miał 80 lat. Odszedł w ostatni dzień karnawału, 28 lutego, kiedy milkną wszystkie instrumenty, a jeden z nich, bas, zostaje pochowany. Czyż to nie znamienne – pyta prof. Kadłubiec.


Może Cię zainteresować.