Powalone drzewa, zalane piwnice, konary, które blokowały ruch na ulicach – tak wygląda krajobraz po nawałnicy, która przetoczyła się w nocy z piątku na sobotę nad Śląskiem Cieszyńskim.
Od początku weekendu strażacy mają pełne ręce roboty. Tylko w powiecie karwińskim od piątku do soboty interweniowali 19 razy. Z kolei w powiecie frydeckim zanotowano 16 interwencji. W większości przypadków strażakom przyszło usuwać powalone drzewa. Szczęśliwie nikt nie ucierpiał.
W Czeskim Cieszynie spadające drzewo uszkodziło ławkę na placu zabaw. Kilka ulic dalej spadające drzewo zerwało linię energetyczną. Dla odmiany w Trzyńcu strażacy wypompowywali wodę z zalanego garażu, prewencyjnie wykopując przed budynkiem drenaż. W mieście pod Jaworowym wiatr zerwał również dach z budynku, który strażacy zabezpieczyli tymczasowo plandeką.
Gwałtowna burza szalała również po polskiej stronie granicy. W efekcie ucierpiało kilkadziesiąt budynków. Chwile grozy przeżyły zwłaszcza dzieci i opiekunowie – mieszkańcy Domu Dziecka w Międzyświeciu. Żywioł zerwał tam dach z budynku. Dzieci zostały ewakuowane.