Frysztat, miesiąc po zakończeniu II wojny
światowej. 9 czerwca 1945 roku ukazuje się pierwszy numer „Głosu Ludu”. Na
stronie tytułowej widnieją trzy jedynki. Nr 1, rok 1 i cena 1 korona.
Rozpoczyna się historia gazety Polaków żyjących w czeskiej części Śląska
Cieszyńskiego, którą... piszemy dalej. Nieprzerwanie od 70 lat.
Do osób, które tworzyły redakcję gazety w pierwszych frysztackich latach, nie sposób dziś dotrzeć. Nie ma ich wśród żywych. Jednak to, co uważali za istotne do przekazania społeczeństwu polskiemu na Zaolziu w pierwszych powojennych latach, przetrwało na stronach poszczególnych wydań pisma. Z nich możemy się dzisiaj dowiedzieć, że „Głos Ludu” ukazywał się na czterech stronach w nietypowym formacie – mniejszym niż A3, a większym niż A4, że do czytelnika trafiał najpierw w soboty, a potem w czwartki i niedziele, i że od samego początku był organem partii komunistycznej, co od pierwszego numeru przekładało się na sposób pisania i dobór tematów. „»Głos Ludu« chce być odbiciem myśli ludu pracującego, echem wszystkich wydarzeń, chce być prawdziwym głosem ludu” – pisał w pierwszym numerze na tytułowej stronie H.S. (Henryk Łasiczek – przyp. red.)). Jak wynika z lektury pierwszego rocznika pisma, „Głos Ludu” informował nie tylko o tym, co działo się na naszym terenie, ale sięgał o wiele dalej. I tak na tytułowej stronie pojawiały się obszerne informacje o obradach Wielkiej Trójki, zwycięstwie partii robotniczej w Anglii, atakach bombowych na Hiroszimę i Nagasaki, procesie norymberskim, a także przemówienie Mołotowa w 28. rocznicę Rewolucji Październikowej oraz w numerze świątecznym(!) zajmujący dwie trzecie strony artykuł-laurka na cześć obchodzącego 66. urodziny Stalina.
Cały artykuł znajdziecie w dzisiejszej drukowanej gazecie.