_-_transp.png)
Liczymy, że przez mury Domu Polskiego Żwirki i Wigury przewinie się dzisiaj około trzystu osób. W 90. procentach będą to tradycyjni goście, którzy wpadną do nas na kawę czy kołacz – mówi Tadeusz Smugała, prezes Miejscowego Koła PZKO w Cierlicku-Kościelcu. W niedzielę na Kościelcu obchodzony jest coroczny odpust ku czci św. Wawrzyńca.
W jego trakcie w świątyni na Kościelcu odprawiono przed południem trzy msze św., dwie polskie i i jedną czeską. W czasie, gdy wierni wspominali męczeńską śmierć patrona parafii, okolice kościoła tętniły już życiem. Jarmarczne stragany i lunaparkowe karuzele przyciągały przy tym nie tylko najmłodszych ale również dorosłych mieszkańców Cierlicka-Kościelca i okolic. W organizację święta włączyli się również członkowie Miejscowego Koła PZKO, organizując w Domu Polskim Żwirki i Wigury kawiarenkę odpustową. – Proponujemy w niej domowe wypieki, gofry, herbatę, a nawet kawę frappe. Cieszy nas również, że dziś dopisała pogoda – mówił Smugała.
Przed południem obok Domu Polskiego koncert dała orkiestra dęta „Hasičanka” z Suchej Górnej. Z kolei pod jego dachem najmłodsi mogli popróbować swych sił, siadając za sterami symulatora lotniczego. Goście kawiarenki mieli też okazję obejrzeć wystawę obrazów Haliny Betíkovej ze Stonawy. która w zeszłym roku wystawiała swe prace na Festiwalu PZKO w Karwinie. W Cierlicku-Kościelcu zaprezentowała zaś przede wszystkim portrety.