środa, 21 maja 2025
Imieniny: PL: Jana, Moniki, Wiktora| CZ: Monika
Glos Live
/
Nahoru

Opowiedzieli, czym była „operacja polska” | 13.11.2019

Historycy Nikołaj Iwanow i Zdzisław Julian Winnicki byli gośćmi Miejscowego Koła PZKO w Czeskim Cieszynie-Centrum oraz Kongresu Polaków w RC. Tematem sobotniego spotkania, zorganizowanego z okazji 101. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, były sowieckie represje wobec Polaków żyjących w ZSRR. Wydarzeniu towarzyszyła projekcja filmu „Droga do prawdy. „Operacja polska” w ZSRR w latach 1937-1939”. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Prof. Nikołaj Iwanow. Fot. ARC

Prof. Nikołaj Iwanow jest rosyjskim dysydentem. Pracuje w Zakładzie Historii Najnowszej Instytutu Historycznego Uniwersytetu Opolskiego oraz Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego i na co dzień zajmuje się badaniem historii mniejszości polskiej w ZSRR (szczególnie w latach stalinizmu). W 2015 r. jego książka pt. „Zapomniane ludobójstwo. Polacy w państwie Stalina. „Operacja polska” 1937-1938” została nominowana do Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego. Również 50-minutowy dokument filmowy zaprezentowany w Domu PZKO przy ul. Bożka opowiada o zbrodniach na ludności polskiej w ZSRR m.in. w ramach tzw. operacji polskiej NKWD. 

– To niezmiernie ciekawy temat, a do tego dzieje polskiej mniejszości w Związku Radzieckim przed II wojną światową są zupełnie nieznane. Mówiąc w skrócie, najpierw Polaków na Białorusi i Ukrainie wspierano i hołubiono, by na koniec ich wymordować. W trakcie tak zwanej akcji polskiej zginęło również kilka rodzin z Zaolzia, które dotarły na tamte tereny za pracą – mówi Józef Szymeczek, wiceprezes Kongresu Polaków, z którego inicjatywy prof. Nikołaj Iwanow gościł w weekend na Zaolziu.

– Szacuje się, że zginęło wówczas około 250 tysięcy Polaków, a profesor Iwanow opowiadał o tym z wielką erudycją i znajomością tematu. Przekonywał, że była to zbrodnia gorsza niż ta w Katyniu. Zresztą za swój film naukowiec został wypędzony z Białorusi – mówiła z kolei Małgorzata Rakowska, prezes Miejscowego Koła PZKO w Czeskim Cieszynie-Centrum, dodając, że spotkanie było dosłownie fenomenalne. – Po długim czasie Józef Szymeczek sięgnął po historyków i temat z najwyższej półki. Do tego w wydarzeniu wzięli udział Cieszynianie z obu brzegów Olzy, a my otrzymaliśmy zaprezentowany film, a wszystko po to, by pokazać go w szkołach – mówiła Małgorzata Rakowska. 

Zadowolenia nie krył również Józef Szymeczek. – Naukowcy z Opola i Wrocławia pokazali prawdziwą klasę i rzeczywiście był to intelektualny poczęstunek z najwyższej półki – stwierdził. – A do tego dopisali zwykli Cieszynianie, dzięki którym dyskusja po projekcji filmu trwała chyba z godzinę – dodał. 



Może Cię zainteresować.