W Olbrachcicach od kilku dni było tajemnicą poliszynela, że tamtejsza lekarka pierwszego kontaktu została zatrzymana przez policję. Organy ścigania we wtorek potwierdziły wreszcie tę informację, choć w oficjalnym oświadczeniu nie wymieniały nazwy miejscowości – mowa była jedynie o „lekarce z powiatu karwińskiego”. Okazało się, że pracowała na rzecz gangu, którego działalność policja śledziła od 2,5 roku.
– Na przełomie lutego i marca zatrzymaliśmy sześć osób z okolic Ostrawy i Hawierzowa. Zabezpieczyliśmy torbę podróżną pełną leków, większe sumy pieniężne, kilka samochodów oraz trzy mieszkania – poinformował dziennikarzy major Antonín Řezníček.
Seria zatrzymań podejrzanych osób rozpoczęła się w poniedziałek 29 lutego na terenie zajazdu „Rohlenka” koło Brna. – Tam aresztowaliśmy 40-letniego mężczyznę z Ostrawskiego. Został zatrzymany bezpośrednio po tym, jak kupił od pewnej osoby lekarstwa zawierające środki psychotropowe wartości ok. 170 tys. koron. Następnie zatrzymaliśmy kolejne osoby na terenie województwa morawsko-śląskiego: dwie kobiety w regionie ostrawskim oraz dwie kobiety i mężczyznę w regionie karwińskim – opisał akcję policyjną kpt. Pavel Hanusek, członek zespołu policyjnego ds. walki z narkotykami.
Pięciu osobom postawiono zarzuty, jedna osoba została zwolniona, ponieważ nie udało się udowodnić, że miała udział w przestępczej działalności. Spośród osób, przeciwko którym toczy się śledztwo, trzy przebywają obecnie w areszcie śledczym, natomiast dwie na wolności. Do nich należy również lekarka.
Głównymi sprawcami jest dwoje 40-latków z Ostrawskiego. Para ta nielegalnie dystrybuowała uzależniające leki psychotropowe, zarabiając na tym procederze. Jednym z ich dostawców była kobieta z powiatu karwińskiego.
– Kobieta ta odkryła nowe źródło pozyskiwania leków, wykorzystując swoją lekarkę pierwszego kontaktu. Najpierw zwróciła się do niej z prośbą o przepisanie leków, które miały jej pomagać w leczeniu dolegliwości. Lekarka zgodziła się. Pacjentka domagała się coraz większej ilości leków, przekonując, że są jej potrzebne dla rodziny, kolegów i tym podobnie. Lekarka przystała na to i wypisywała recepty na nazwiska swoich pacjentów, którzy w ogóle nie mieli o tym pojęcia. Jej pacjentka dalej dystrybuowała uzyskane w ten sposób leki – opisał Hanusek. Dodał, że policja nie zna na razie motywacji lekarki, nie wiadomo, czy kierowała się chęcią zarobku czy też innymi względami.
Gang na przestrzeni 2,5 roku sprzedał ok. 140 tys. tabletek leków odchudzających, nasennych i uspokajających, takich jak Adipex, Neurol, Lexaurin czy Stilnox. Odbiorcami były osoby z całej RC oraz z zagranicy. Kpt. Hanusek oszacował, że mniej więcej jedna piąta objętości mogła pochodzić od lekarki z regionu karwińskiego.