_-_transp.png)
To była upalna niedziela, 6 sierpnia 1944 roku. Niemieccy żołnierze wkroczyli do wsi Żywocice. Z domów wypędzili mężczyzn. Tych, którzy nie podpisali volkslisty, rozstrzelali. Tego dnia zginęło 36 niewinnych osób. Żywocicką tragedię po raz kolejny wspominano dziś pod pomnikiem jej ofiar.
W sobotniej uroczystości zorganizowanej przez miasto Hawierzów przy współpracy z Czeskim Związkiem Bojowników o Wolność, Zarządem Głównym PZKO oraz Muzeum Ziemi Cieszyńskiej wzięli udział samorządowcy, parlamentarzyści, przedstawiciele polskich władz, duchowni, reprezentanci organizacji społecznych, kombatanci, harcerze, krewni pomordowanych, a także zwykli mieszkańcy Żywocic.
Obchody 72. rocznicy mordu na 36 obywatelach gminy Żywocice i okolicznych wsi rozpoczęły się biciem dzwonu, natomiast zakończyły odegraniem hymnów państwowych Polski i Czech. W niebo wzbiły się gołębie, będące symbolem pokoju. Zebrani przed pomnikiem Tragedii Żywocickiej wysłuchali też archiwalnych relacji naocznych świadków bestialskich egzekucji oraz złożyli przed pomnikiem wieńce i wiązanki kwiatów. Wydarzenie uświetnił minikorncert w wykonaniu miejscowych chórów.
– Dzisiejsza uroczystość to czas modlitwy, pokory oraz pamięci o tych, którzy oddali swe życie, byśmy mogli żyć w pokoju. Proszę was, weźmy przykład z papieża Franciszka, który odwiedził obóz Auschwitz-Birkenau – najtragiczniejsze miejsce w historii II wojny światowej – idąc w ciszy i modlitwie – mówił Stanisław Gawlik, przewodniczący Sekcji Historii Regionu przy Zarządzie Głównym PZKO, która była jednym z organizatorów wydarzenia.
Obszerne podsumowanie tegorocznej uroczystości wspomnieniowej upamiętniającej największą zbrodnię, jakiej w czasie II wojny światowej dopuścili się Niemcy na Śląsku Cieszyńskim, znajdziecie we wtorkowym „Głosie Ludu”.