_-_transp.png)
Pomimo dokuczliwego upału grupka rowerzystów z PTTS „Beskid Śląski”, Klubu Kolarskiego PTTK „Ondraszek” oraz towarzyszących im w samochodach przedstawicieli polskich organizacji wyruszyła w czwartek po południu szlakiem żywocickich steli.
W tym dniu minęło dokładnie 71 lat od zbrodni hitlerowskiej w Żywocicach, której ofiarą padło 36 mężczyzn. – Jest nas mniej niż w poprzednim roku, ale cieszę się, że w tym upale przynajmniej tylu nas się zebrało – stwierdził organizator rajdu, Władysław Kristen.
Kolarzom, ze względu na małą ich liczbę, nie udało się w tym roku odwiedzić wszystkich steli, lecz dotarli do większości z nich. Czasem musieli odkładać rowery i zapuszczać się w las, innym razem trzeba było wejść na ogrodzone prywatne działki. O ich udostępnienie zatroszczył się działacz Miejscowego Koła PZKO w Żywocicach, Karol Kielar. Dzięki jego pomocy udało się odwiedzić nawet dwa najbardziej ukryte pomniczki, stojące w ogrodzie otaczającym willę, która ma nowych właścicieli.
Szerzej o rajdzie szlakiem żywocickich steli przeczytacie w sobotnim wydaniu „Głosu Ludu”.