Pechowo zakończyło lot balonem w poniedziałek, 1 czerwca kilkoro Czechów. Około godziny 21.00 musieli awaryjnie lądować nieopodal kościoła w Kalembicach w Cieszynie.
– Podobno spadli z powodu problemów z paliwem. Miejscowi mieszkańcy pomagali stłumić czaszę, przyszło też dużo gapiów, a niektórzy prosili zestresowanego kapitana statku powietrznego o możliwość lotu. Wiem, bo sam pomagałem przy ratowaniu czaszy balonu – relacjonował Andrzej Kowol z Cieszyna, który przypadkowo był świadkiem niecodziennego wydarzenia.
Kolorowe balony można regularnie dojrzeć na cieszyńskim niebie. W efekcie nie dalej jak 16 maja inny czeski aeronauta wylądował niespodziewanie na Banotówce.
Źródło: ox.pl