Podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej pierwszy polski lek na COVID-19 zaprezentowała w środę firma Biomed z Lublina. Właśnie zakończono produkcję pierwszej serii specyfiku. Powstało ponad trzy tysiące ampułek Immunoglobuliny anty-SARS-CoV-2. Po zakończeniu wymaganych badań lek będzie przekazany do badań klinicznych w czterech ośrodkach: Lublinie, Bytomiu, Białymstoku i Warszawie. W pierwszej kolejności przebadanych zostanie 400 pacjentów. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Polska za kilka miesięcy będzie dysponować skutecznym lekiem neutralizującym wirusa.

Produkcja specyfiku wystartowała 18 sierpnia. Wstępne badania potwierdzają skuteczność preparatu, który pochodzi z osocza ozdrowieńców. Ze 150 litrów krwi, jakie posłużyły do produkcji leku, ponad 100 pochodzi od górników Jastrzębskiej Spółki Węglowej. 

– Jako pierwsi na świecie mamy lek na COVID-19, który działa. Ponieważ powstał on dzięki ofiarności polskich ozdrowieńców, to Polacy będą go otrzymywali jako pierwsi. Również dlatego to Polacy powinni wymyślić dla niego nazwę. Czekamy na propozycje. Czas też, aby polski lek na COVID-19 stał się priorytetem dla wszystkich. Leczenie COVID-19 osoczem ozdrowieńców zaakceptowały już WHO, FDA i polskie Ministerstwo Zdrowia –  mówił podczas konferencji dr Grzegorz Czelej, senator RP. 

– Tego leku nie ma jednak bez osocza. Nie można go stworzyć sztucznie – zaznaczył Piotr Fic, członek zarządu Biomed Lublin. – Z tego powodu prosimy dawców o zgłaszanie się – dodał.