_-_transp.png)
W przedszkolach na terenie Republiki Czeskiej przybywa dwuletnich dzieci. Opiekę nad nimi ułatwia program ministerstwa szkolnictwa, dzięki któremu placówki mogą zatrudniać nianie. Z tej możliwości korzysta także coraz więcej polskich przedszkoli na Zaolziu.
Przedszkolaki z Mostów koło Jabłonkowa idą na spacer z nauczycielkami. Dwójkę najmłodszych dzieci prowadzi za rękę Barbara Bocek, przedszkolna niania. Nauczycielki mogą być spokojne, ponieważ wiedzą, że niania ma maluchy cały czas na oku, dba o ich bezpieczeństwo oraz inne potrzeby. – Jestem nianią od trzech miesięcy. Na co dzień opiekuję się czterema maluszkami, ale dwoje akurat choruje – mówi Bocek. Pomaga dzieciom podczas zajęć plastycznych, w higienie osobistej, dba o ich bezpieczeństwo.
Wcześniej pracowała w przedszkolu jako woźna. Kiedy pojawiła się możliwość podjęcia pracy niani, chętnie z niej skorzystała. Najpierw jednak musiała skończyć we Frydku-Mistku specjalny kurs kwalifikacyjny, który trwał trzy miesiące. – Zajęcia odbywały się de facto codziennie, ponieważ była także część praktyczna – tłumaczy niania.
Opiekunki dla dwulatków pracują także w kilku innych polskich przedszkolach, m.in. w Wędryni i Lutyni Dolnej, wkrótce zatrudni nianię przedszkole w Hawierzowie-Błędowicach. – Daliśmy ogłoszenie i znaleźliśmy już odpowiednią kandydatkę. Podejmie u nas pracę, kiedy tylko skończy kurs – powiedziała „Głosowi Ludu” Helena Indrová, kierowniczka placówki.