Aż do trzydziestu ton bioodpadów w ciągu jednego dnia odbiorą w Trzyńcu pracownicy zajmujący się wywózką śmieci. To efekt rosnącej ilości tego rodzaju odpadów. Od grudnia do lutego włącznie bioodpady będą odbierane tylko raz w miesiącu.
Jesień to okres, w którym mieszkańcy pozbywają się ze swoich posesji liści, gałęzi, chwastów, a nawet zepsutych już owoców, jakie często zalegają jeszcze w ich ogrodach. W efekcie charakterystyczne brązowe pojemniki napełniają się do pełna. Jak tłumaczy Tomáš Lyčka, kierowca Grupy SMOLO, w jednej śmieciarce można zmieścić do 5 ton odpadów, tymczasem taka ilość jest już zebrana podczas jednego przejazdu. Przy czterech-pięciu kursach dziennie daje to około 18 ton.
Do tego trzeba dodać rozproszoną zabudowę na terenach wiejskich, trudność w manewrowaniu na wąskich jednokierunkowych drogach, gdzie śmieciarka nie może zawrócić i często cofa kilkaset metrów pod górę, co przekłada się na duże zużycie paliwa spalanie i konserwację pojazdu.
Zdaniem pracowników Grupy SMOLO rosnąca ilość bioodpadów to skutek zmiany stylu życia mieszkańców obszarów wiejskich, którzy coraz rzadziej kompostują lub hodują zwierzęta. Potwierdzają to też dane. W ciągu ostatnich dwóch lat produkcja bioodpadów wzrosła o 415 ton, czyli o około 16 procent.
Tomasz Ondraszek, kierownik usług komunalnych zaznacza, że gminy zachęcają mieszkańców do sortowania bioodpadów, aby nie trafiały one do czarnych pojemników lecz spełniały wymogi nowelizacji ustawy o odpadach.
Przypomina też, że od 1 kwietnia 2019 r. gminy muszą zapewnić miejsce do sortowania bioodpadów przez cały rok, a nie tylko latem. Listopad to ostatni miesiąc w tym roku, kiedy zawartość brązowych pojemników będzie wywożona co dwa tygodnie. Od grudnia do lutego włącznie bioodpady będą odbierane w Trzyńcu tylko raz w miesiącu.