sobota, 17 maja 2025
Imieniny: PL: Brunony, Sławomira, Wery| CZ: Aneta
Glos Live
/
Nahoru

Rynek pracy mierzy się z nowymi wyzwaniami | 11.03.2018

Czeska gospodarka oraz rynek pracy znajdują się w sytuacji, w jakiej nie były od ćwierćwiecza. Bezrobocie jest najniższe w Unii Europejskiej, firmy mają coraz większy problem ze znalezieniem odpowiednich pracowników.

Ten tekst przeczytasz za 6 min. 30 s
Fot. ARC

To wszystko sprawia, że można obecnie mówić u nas o tzw. rynku pracownika. Dla osób szukających pierwszej lub nowej pracy to dobra sytuacja, gdyż mogą wybierać i dyktować warunki. W styczniu było u nas bez pracy ok. 290 tys. ludzi, wolnych miejsc zaś było ok. 230 tys. Na rynku pracy w związku z tym pojawiają się nowe wyzwania. Beneficjentami tej sytuacji stają się sami pracownicy, którzy coraz częściej mogą liczyć na przykład na dodatki motywacyjne ze strony pracodawcy, wyższe płace, dodatkowe urlopy... Mogą nie tylko prosić, ale i wymagać. Pracodawcy bowiem muszą obecnie dążyć do zmniejszenia rotacji pracowników i robić wszystko po to, aby zatrzymać tych najlepszych jak najdłużej. 

Internet może pomóc

Oczekiwania potencjalnych pracowników różnią się zresztą w zależności od wieku. Starsze pokolenie szuka dobrze płatnego, długoterminowego zatrudnienia, młodsi chcą przede wszystkim inspirujących obowiązków zawodowych oraz warunków do stałego rozwoju osobistego. Młodzi ludzie częściej wybierają firmy szanujące podział na życie prywatne i zawodowe. Nie chcą spędzać w pracy całego życia, identyfikacja z zawodem jest dla nich ważna, ale ma swoje granice. Większy popyt na pracowników sprawia, że pracodawcy odczuwają presję płacową, a stosunkowo duża konkurencja powoduje, że presja ta bywa coraz bardziej skuteczna. Mogłoby się więc wydawać, że znalezienie wymarzonej pracy to obecnie nic trudnego. Nie zawsze jednak tak musi być. Jeżeli postanowimy zmienić pracę i będziemy czekać w domu na atrakcyjną ofertę, możemy srogo się rozczarować. Także dziś, kiedy firmy wyrywają sobie (niektórych) pracowników, warto nowej upragnionej posady szukać aktywnie, nie czekając, czy ktoś się o nas upomni.

Pomóc może Internet. Obok takich portali, jak www.Jobdnes.cz, www.Jobs.cz czy strony Urzędu Pracy RC, które codziennie zasypują zainteresowanych setkami ofert pracy, warto poszukać pod bardziej konkretnymi adresami. Jeżeli naszym marzeniem jest praca ze zwierzętami, warto zajrzeć na strony internetowe ogrodu zoologicznego czy kliniki weterynaryjnej. Jeżeli nie chcemy do pracy dojeżdżać, powinniśmy przeglądać strony miejscowych pracodawców czy władz samorządowych. Giełdy pracy organizuje dziś wiele firm i instytucji, np. Czeska Izba Architektów, Lasy Republiki Czeskiej, Czeskie Stowarzyszenie Pielęgniarek czy Czeskie Stowarzyszenie Streetwork, które świadczy socjalne usługi niskoprogowe. Na oferty interesującej pracy można natknąć się chociażby na stronach bibliotek, muzeów, banków, sądów... Pracę w gastronomii, hotelarstwie czy ruchu turystycznym można znaleźć za pośrednictwem portalu www.Gastrojobs.cz

W Internecie coraz częściej szukają też ludzie zajęć sezonowych, nie tylko w kraju, ale także za granicą. Przydać może się w takiej sytuacji np. portal www.Brigoska.cz albo www.Nabrigadu.cz.  

W sukurs przyjdą cudzoziemcy?

Z tych 290 tys. wolnych miejsc, jak wynika z danych Urzędu Statystycznego, pracodawcom coraz trudniej znaleźć ludzi na wymagane pozycje. Bezrobotni, którzy dziś znajdują się w ewidencji urzędów pracy, często nie mają odpowiednich albo żadnych kwalifikacji, w gorszym zaś wypadku po prostu nie mają zamiaru podejmować jakiejkolwiek pracy. Zdaniem części polityków sposobem na rozwiązanie problemu niedoboru rąk do pracy może być odpowiednia polityka migracyjna i wprowadzenie takich regulacji prawnych, które ułatwiałyby zatrudnianie u nas cudzoziemców. Izba Gospodarcza w ramach tzw. programu Ukraina, który od sierpnia 2016 roku pozwala krajowym pracodawcom przyjmować Ukraińców w przyspieszonym trybie, załatwiła już 1950 podań wpływających od konkretnych firm. Chodzi ogółem o ok. 11 500 pracowników. Przedstawiciele Izby Gospodarczej oceniają, że jedna trzecia z nich w Republice Czeskiej już pracuje. Przyspieszony tryb załatwiania podań jednak nie jest tak skuteczny, jak jego pomysłodawcom początkowo mogło się wydawać. Bywa, że firmy czekają na upatrzonych pracowników nawet dłużej niż rok. A to dla wielu sytuacja nie do przyjęcia. Biurokracja zniechęca zresztą także samych Ukraińców, którym nie chce się czekać miesięcy na wyjazd. Niektórzy wybierają łatwiejszą drogę i próbują dostać się na przykład do Rosji czy do Polski, gdzie pozwolenie na pracę można załatwić o wiele szybciej. W polskich ubezpieczalniach społecznych jest już zarejestrowanych ok. 330 tys. obywateli Ukrainy. I z miesiąca na miesiąc ich przybywa. Podobnie zresztą jak Białorusinów, a nawet Nepalczyków. 

Związki zawodowe przestrzegają

Także u nas jest nadzieja, że sytuacja w zakresie zatrudniania cudzoziemców zmieni się na lepsze. Ministerstwo spraw zagranicznych w styczniu zapowiedziało, że rocznie z Ukrainy na nasz rynek pracy mogłoby trafić nawet 20 tys. pracowników. Szybciej niezbędne formalności będą mogli załatwiać także zainteresowani z Mongolii i Filipin. Pracownicy z Mongolii są mile widziani chociażby w kombinatach mięsnych, które od dłuższego czasu mają trudności z pozyskaniem pracowników. Nasz rynek mogliby także zasilić przybysze z Serbii, w której bezrobocie stale jest nieporównywalnie wyższe, aniżeli u nas. Niedawno zbankrutowały tam zakłady samochodowe Zastava, wskutek czego na bruku znalazło się 30 tys. wykwalifikowanych pracowników. Izba Gospodarcza widzi też spory potencjał w Wietnamie, gdzie żyje 200 tys. osób w mniejszym lub większym stopniu władających  językiem czeskim lub słowackim, którzy wcześniej u nas studiowali lub pracowali. Na razie sporą barierą jest długi proces załatwiania wiz pracowniczych. Podczas gdy Izba Gospodarcza nie widzi w przyciąganiu na nasz rynek zagranicznych pracowników nic złego, związki zawodowe są zgoła odmiennego zdania. Przestrzegają, że wiele firm pragnie w ten sposób zdobyć tanią, a w każdym razie o wiele tańszą od czeskiej, siłę roboczą. Wielu pracowników z biedniejszych krajów zgadza się u nas pracować za minimalne wynagrodzenie. Psuje to rynek pracowniczy, dumping płacowy w efekcie może dać się najdotkliwiej we znaki właśnie pracownikom miejscowym.

 (h)



Może Cię zainteresować.