niedziela, 14 grudnia 2025
Imieniny: PL: Alfreda, Izydora, Zoriny| CZ: Lýdie
Glos Live
/
Nahoru

Śladami zbójnika Ondraszka  | 12.03.2016

Kim byli beskidzcy zbójnicy, kogo napadali, na czym polegały ich magiczne praktyki i dlaczego pamięć o nich przetrwała stulecia? Tego wszystkiego dowiedzieli się uczestnicy sobotniego seminarium pt. „Śladami zbójnika Ondraszka” zorganizowanego w Hotelu „Pod akacjami” w Łomnej Dolnej przez Spółkę Koliba i Ognisko Górali Śląskich w Koszarzyskach.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. Witold Kożdoń


– W ubiegłym roku minęło 300 lat od śmierci zbójnika Ondraszka. Niestety media nie odnotowały tej rocznicy. O Ondraszku było zupełnie cicho, tym bardziej cieszę się, że Spółka Koliba podjęła temat i zorganizowała nasze dzisiejsze spotkanie – mówił Václav Michalička z Muzeum w Przyborze będącego oddziałem Muzeum Novojičínska.

W półtoragodzinnym, bardzo ciekawym wykładzie czeski etnograf nie tylko przybliżył postać Ondraszka, ale scharakteryzował też zjawisko, jakim było beskidzkie zbójnictwo. – Wśród zbójników zdarzali się pospolici bandyci, ale o wielu z nich można powiedzieć, że byli rozbójnikami społecznymi, którzy rabując bogatych i dzieląc się z biednymi, przeciwstawiali się panującym wówczas stosunkom społecznym. I dlatego pamięć o nich przetrwała do dnia dzisiejszego – mówił Michalička.

Ubolewał on jednak, że dziś wiedza o Ondraszku zanika. – Młodym ludziom coraz częściej ta postać z niczym się nie kojarzy. To zupełnie inaczej niż na Słowacji, gdzie pamięć o Janosiku jest nadal żywa – przekonywał.

Michalička zaprezentował zebranym oryginalny zbójnicki pałasz będący w zbiorach Muzeum w Przyborze oraz odnaleziony podczas prac archeologicznych, pochodzący z przełomu XVII i XVIII wieku zbójnicki obuszek. Goście Hotelu „Pod akcjami” mieli też okazję posłuchać gry na kobzie i gajdach. Wielu bowiem beskidzkich zbójników było jednocześnie doskonałymi gajdoszami. Szerzej o sobotnim seminarium przeczytacie we wtorkowym „Głosie Ludu”.






Może Cię zainteresować.