Dziś przypada Lany Poniedziałek, czyli drugi dzień Świąt Wielkanocnych traktowany przez Kościół katolicki jako kontynuacja święta zmartwychwstania Chrystusa. Poniedziałek zwyczajowo przeznaczony jest na odwiedzanie dalszej rodziny i przyjaciół, podczas gdy Niedzielę Wielkanocną spędza się w gronie najbliższych.
Poniedziałek Wielkanocny w powszechnej tradycji to jednak Śmigus-Dyngus polegający na polewaniu się wodą. W dzisiejszej formie zwyczaj ten jest znany od XVI wieku. Zdaniem etnologów początkowo był on zabiegiem magicznym, a dzięki polewaniu się wodą starano się zapewnić gospodarzom obfite opady deszczu.
Do XV wieku śmigus i dyngus były dwoma odrębnymi zwyczajami. Z czasem tak się zlały ze sobą, że przestano je rozróżniać. Tymczasem śmigus oznacza polewanie wodą, a dyngus to okup, który był płacony, aby polewanym nie być. Dawniej mogło to być jajko, kołacz czy drobne pieniądze. Jednak na ogół młode dziewczęta zabiegały, by zostać oblaną wodą, ponieważ oznaczało to, że mają powodzenie wśród chłopców. Ta panna, której nie oblano, czuła się obrażona i zaniepokojona.
W wielu krajach, także w Polsce, przez długi czas (do XVII wieku) świętowano Wielkanoc przez trzy dni, a dyngus trwał dwa. W poniedziałek wielkanocny panowie oblewali wodą panie, a we wtorek wielkanocny, zwany trzecim świętem wielkanocnym – panie oblewały panów.
W poniedziałek wielkanocny, równolegle z dyngusem, odbywało się na Śląsku Cieszyńskim obnoszenie po wsi tzw. goiczka. Dawniej brały w nim udział dorosłe kobiety i dziewczęta, odświętnie ubrane, nierzadko w stroje ludowe z wiankami na głowach. Z małą jodełką ustrojoną różnobarwnymi wstążkami, malowanymi wydmuszkami, kwiatami z bibuły i wycinankami z kartonu oraz dzwoneczkiem zawieszonym na wierzchołku chodziły po wsiach we trzy. Drzewko niosła środkowa, dwie pozostałe asystowały, śpiewając m.in. specjalne pieśni. Goiczanki otrzymywały drobne upominki, którymi dzieliły się między sobą albo przeznaczały na wspólną zabawę.