Trzyniecka strzelnica Na Borku została kompletne wyremontowana. Istnieje od około 40 lat, korzystają z niej przede wszystkim członkowie służb mundurowych.
– Można tu strzelać nawet nie posiadając pozwolenia na broń. Strzela się wówczas pod okiem instruktora, który wszystko wyjaśnia i zapewnia bezpieczeństwo – informuje „Głos” kierownik strzelnicy, Lubomír Kresta. Kiedy zaczynał pracę w tym miejscu, placówka była kompletnie zdemolowana. Dziś to nowoczesna strzelnica z trzema stanowiskami strzeleckimi – jednym zamkniętym, a dwoma na zewnątrz. Jedno ze stanowisk zewnętrznych jest również zadaszone, więc jest możliwość bycia na zewnątrz nawet w niesprzyjającą pogodę.
Istnieje możliwość użycia ruchomych celów, głównie dla broni długiej, choć da się też je dostosować do strzelania z broni krótkiej. W ofercie jest 36 sztuk broni, przeważnie marki Česká zbrojovka Uherský Brod, ale można też skorzystać z takiego rarytasu, jak choćby sowiecka pepesza z 2. wojny światowej.
Kamera i montaż: Norbert Dąbkowski
Poza bronią palną, możemy również zapytać o kursy wykorzystywania broni w obronie własnej, które są ciągle jeszcze nowością.
– Ze strzelnicy korzystają przede wszystkim członkowie służb mundurowych, takich jak policja, celnicy czy też jednostki specjalne, ale często przychodzą kobiety i mężczyźni nie posiadający pozwolenia na broń, którzy mogą jednak wziąć udział w kursie przygotowawczym do egzaminu – mówi Kresta.
Od 12 lat nadzór nad nią sprawia firma Moravia Security.