Noworoczne szaleństwa za nami, czas więc wrócić do pracy. Do końca roku mamy 363 dni, a czy wiecie, co oznacza nazwa „styczeń”?

Nazwa ta – podobnie jak i większości pozostałych miesięcy – pochodzi od charakterystycznych cech związanych z towarzyszącymi temu miesiącowi zjawiskami przyrodniczymi lub rytmem wykonywanych w tym czasie prac na roli. Według Aleksandra Brücknera, wybitnego historyka literatury i kultury polskiej nazwa miesiąca pochodzi od słowa „tyki”, które w tym czasie sporządzali gospodarze. Nazwa może też pochodzić od „styku” z uwagi na to, że miesiąc ten występuje na przełomie roku. W języku staropolskim styczeń nazywano również tyczniem, godnikiem i ledniem. Łacińska nazwa Ianuarius została zapożyczona przez większość języków europejskich, pochodzi zaś od boga początku – Janusa.

Ludowe przysłowia nie pozostawiają złudzeń co do tego, jaki powinien być początek roku. „Gdy w styczniu deszcz leje, złe robi nadzieje” – mówi jedno z nich. Inne przysłowie powiada: „Styczeń mrozem trzeszczeć musi, wtedy chłopa plon przydusi”.