Powrót portugalskiej firmy Mota-Engil na budowę drogi I/11 Oldrzychowice-Bystrzyca nie będzie ani szybki, ani bezproblemowy. Choć Portugalczycy przerwali budowę „tylko” na dwa tygodnie, w rzeczywistości przerwa będzie o wiele dłuższa.
– Powrót będzie skomplikowany. Spółka nie tylko przerwała prace, ale faktycznie odeszła z budowy: dała wypowiedzenia pracownikom, zerwała stosunki z podwykonawcami i dostawcami. Teraz to wszystko trzeba będzie odbudować – powiedziała „Głosowi Ludu” Irena Krzyżanek z ostrawskiego oddziału Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Kierowniczka budowy z ramienia inwestora spodziewa się, że podpisanie nowych umów nie będzie dla MOTA-ENGIL łatwe. – Podwykonawcy będą z pewnością chcieli jakichś zabezpieczeń, nie zgodzą się na dotychczasowe warunki. Firma straciła w ich oczach zaufanie – powiedziała.