Straż pożarna otrzymała powiadomienie o pożarze ok. godz. 17.30. Na miejsce wysłano cztery wozy. Strażacy po przybyciu na miejsce ustalili, że mieszkańcy sami, za pomocą podręcznej gaśnicy, starali się zapanować nad żywiołem. Prawie im się to udało. Strażacy dokończyli gaszenie i przeprowadzili wentylację zadymionych korytarzy oraz mieszkania, w którym wybuchł pożar. – Jednemu z mieszkańców, który nawdychał się dymu, próbując gasić pożar, strażacy udzielili pierwszej pomocy. Następnie został przekazany załodze pogotowia ratunkowego. Został przewieziony na badania do szpitala – poinformował Petr Holub, zastępca rzecznika Wojewódzkiej Straży Pożarnej.

Niestety, okazało się, że jedna osoba nie przeżyła pożaru. Przyczyny jej śmierci nie zostały od razu wyjaśnione. Straty oszacowano na 300 tys. koron.