sobota, 27 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Sergiusza, Teofila, Zyty| CZ: Jaroslav
Glos Live
/
Nahoru

Transgraniczny „Bolko” Kantor | 19.07.2015

Ciągle szukamy symboli, które dzisiaj łączą, a nie dzielą. Takich transgranicznych łączników, które w swojej narracji niosą fakt spójności Śląska Cieszyńskiego. Takim symbolem stać się może (do dzisiaj dziwię się, że nim nie jest), Adolf „Bolko” Kantor.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Adolf „Bolko” Kantor. Fot. ARC

 

 

Urodził się w Suchej Górnej w 1910 roku. Jako dziesięciolatek został postawiony przed faktem dokonanym – będzie obywatelem Czechosłowacji. Przyjął go, jak wszyscy, ale nie przestał spoglądać na prawy brzeg Olzy. Lata 20. i 30. XX wieku to dla „Bolko” Kantora wytężona praca na rzecz lokalnego sportu, po obu stronach Olzy. Na początku działa przede wszystkim w Cieszynie Zachodnim, ale w końcu mistrzem boksu wagi ciężkiej zostaje w Polsce. Tak trwa jego podróż, pomiędzy dwoma brzegami Olzy. Trwa w latach 30., ale też później, nawet w czasach, kiedy granica była szczelna, on potrafił znaleźć możliwości, żeby Olzę przekroczyć. Aż do końca życia, jego ukochanymi górami (bo góry pokochał wyjątkowo mocno), były dwa szczyty – Kozubowa po czeskiej stronie i Równica po stronie polskiej. To właśnie te szczyty mogły być granicami małego, wymyślonego państwa, w którym szefował Adolf „Bolko” Kantor – niestrudzony sportowiec, działacz sportowy i obrońca przyrody. Po obu stronach granicy chciał żyć i robić to, co robił najlepiej – organizować niezliczone zawody sportowe. Dlaczego dzisiaj tak niewielu go pamięta? Po obu stronach Olzy – to moja obserwacja – został w podobny sposób zlekceważony i zapomniany.

Trzy lata temu usłyszałem o nim po raz pierwszy. Mimo że zmarł właśnie w Ustroniu w 1992 roku, nie wiedziałem o nim absolutnie nic. Kiedy zacząłem wgłębiać się w jego życiorys, nie mogłem uwierzyć, że tyle rzeczy mógł zrobić jeden człowiek. Po trzech latach mojego ciągłego, niemal obsesyjnego myślenia o Kantorze, udaje nam się doprowadzić do końca realizację filmu dokumentalnego pt. „Bolko Kantor. Prawy, prosty”, wydać niewielką książkę, która ma przypomnieć tę postać. I dopiero po napisaniu tej książki, pomyślałem sobie, że być może właśnie obsesja na punkcie „Bolko” Kantora jest odpowiedzią na raczkującą obsesję na punkcie łączenia dwóch brzegów Olzy, wzajemnego przenikania się, szukania wspólnych punktów odniesienia i symboli. Bo właśnie on jest symbolem tego, że Olza wcale nie musi dzielić, że o Śląsku Cieszyńskim można myśleć w kategoriach uniwersalnych. Adolf „Bolko” Kantor jest zapomnianą legendą Śląska Cieszyńskiego. W moim przekonaniu to legenda niezwykle ważna, którą trzeba przypomnieć. Być może dzięki temu przypominaniu będziemy mieli więcej okazji do spotkań i wspólnych rozmów.

Andrzej Drobik



Może Cię zainteresować.