Blok operacyjny trzynieckiego szpitala składa się z czterech sal. Dwie znajdują się na drugim, dwie na trzecim piętrze. Remont sal był konieczny, ponieważ ich układ i wyposażenie nie odpowiadały aktualnym standardom i wymogom sanitarnym. Problemem był przede wszystkim nieodpowiedni odciąg gazów anestetycznych, brakowało też sali wybudzeń, do której pacjenci są transportowani bezpośrednio po operacji.

– Remont trwał niespełna sześć miesięcy i kosztował 78 mln. koron. 85 proc. tej kwoty powinna pokryć dotacja z regionalnego programu operacyjnego – poinformował dyrektor szpitala, Tomáš Stejskal. Przypomniał, że rok temu otwarto w Trzyńcu zmodernizowany oddział anestezjologii i reanimacji, w horyzoncie dwóch lat ma zaś zostać zmodernizowany wielospecjalistyczny oddział intensywnej terapii.

Szerzej na ten temat przeczytacie w czwartkowym „Głosie Ludu”.