W MŚ w narciarstwie klasycznym w Falun prysła dziś jak bańka mydlana szansa na pierwszy medal dla Polski. Pechowcem został z kolei Czech Roman Koudelka, który otarł się o podium.
W rozgrywanym na normalnej skoczni indywidualnym konkursie o medale czempionatu rozczarował najlepszy polski skoczek, Kamil Stoch, który za skoki na odległość 90 i 89 m nie liczył się w walce o podium. Zaskoczył natomiast pozytywnie Jan Ziobro, który w Falun przypomniał kibicom o swoim lepszym obliczu z ubiegłego sezonu. Ziobro zajął miejsce w pierwszej dziesiątce, był ósmy. Triumfował sensacyjnie norweski skoczek Rune Velta. W czwartek druga szansa dla skoczków, tym razem na dużej skoczni, na której Stoch czuje się dużo pewniej.