Do tragicznego zdarzenia w Suchej Górnej doszło w poniedziałek 21 lutego ok. 16.30. Jak informuje Zlatuše Viačková, oficer prasowy karwińskiej policji, 55-letni kierowca autobusu wyjechał z terenu dawnej kopalni „Franciszek” i skręcił w prawo w kierunku Hawierzowa.

Na ulicy Osvobození, czteropasmowej drodze prowadzącej z Karwiny do Hawierzowa, prowadzony przez niego autobus zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i wbił się w barierki energochłonne. W momencie zdarzenia w autobusie znajdował się tylko kierowca – pasażerowie wysiedli wcześniej na przystanku.

Na miejsce wypadku wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który wylądował na drodze. W chwili przybycia ratowników 55-letni kierowca nie wykazywał żadnych oznak życia. Ekipy ratunkowe natychmiast rozpoczęły trwającą blisko godzinę resuscytację używając m.in. defibrylatora. Ale pomimo ich wysiłków życia mężczyzny nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon.

 Ze wstępnych ustaleń wynika, że 55-letni kierowca prawdopodobnie doznał nagłego ataku serca podczas prowadzenia autobusu. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia bada policja. Śledztwo wykaże, czy nagła śmierć 55-latka jest bezpośrednio związana z wypadkiem czy też problemami zdrowotnymi mężczyzny.