_-_transp.png)
Telefon dzwoni tu kilka, kilkanaście, czasem kilkadziesiąt razy w ciągu dnia. Rozmowa trwa niekiedy parę minut, innym razem – nawet półtorej godziny.
O czym? O najprzeróżniejszych problemach, bo po jednej stronie telefonu jest człowiek potrzebujący pomocy, a po drugiej – pracownik socjalny lub psycholog. Z działającego w Karwinie telefonu zaufania od dwudziestu lat korzystają ludzie z całego kraju. W tym czasie operatorzy telefonicznej pomocy podnosili słuchawkę już 34 tysiące razy.
Wszystkie ludzkie biedy
W siedzibie karwińskiego telefonu zaufania telefon może zadzwonić o dowolnej godzinie. Operatorzy pracują 24 godziny na dobę. – Czasem przez kilka godzin telefon milczy, innym razem ludzie dzwonią jeden za drugim. Niekiedy starczy jedna trudna rozmowa i operator jest zupełnie wyczerpany – mówi nam Blanka Falcníková,szefowa 18-osobowego zespołu, udzielającego telefonicznej pomocy. – Przemoc w rodzinie, uzależnienie, wypalenie zawodowe, rozstanie z partnerem – wymienia tematy swoich kilku ostatnich rozmów. Jak mówi, rozmowy dotyczą różnych ludzkich bied, kryzysów uczuciowych i małżeńskich, problemów finansowych, kłopotów w pracy lub jej braku. Dzwonią ludzie zagubieni, na różnych życiowych zakrętach, bezradni, z utraconą nadzieją, ale także – bardzo często – słuchawkę decydują się podnieść ludzie samotni, zwłaszcza osoby starsze. Niektórzy dzwonią kilka lub więcej razy.
Każdy problem ważny
Chociaż usługę pomocy przez telefoniczny kontakt Centrum Pomocy Psychologicznej w Karwinie oferuje już od dwudziestu lat, okazuje się, że ludzi trapią wciąż podobne kłopoty. – Zauważyliśmy, że w ciągu ostatnich dwóch lub trzech lat z naszej pomocy korzysta więcej ludzi niż przykładowo przed pięciu laty, kiedy zaczęłam tu pracować. Jednak problemy, z którymi do nas dzwonią, są wciąż podobne: stosunki międzyludzkie, kłopoty z dziećmi, bezrobocie, długi... – podkreśla Blanka Falcníková. Jak mówi, kontaktują się z nim także osoby z nałogami lub ich bliscy, rodzice mający problemy wychowawcze z dziećmi, często nawet rodzice dorosłych już dzieci. – Problemy są różne, ale każdy jest ważny – mówi pani Blanka. – Nie możemy decydować, który sprawa jest mniej, a która bardziej istotna, który problem jest poważniejszy. Problem jest na tyle ważny, że człowiek wziął telefon i zdecydował się do nas zadzwonić – mówi.
„Terapia przez wysłuchanie”
A jak pracownicy telefonu zaufania mogą pomóc dzwoniącym? Rzecz jasna mogą polecić im udanie się do psychologa, terapeuty czy innych poradni. Ale najważniejsze – to wysłuchać cierpliwie, z empatią. Operatorzy wiedzą, że dla dzwoniącego często ulgę stanowi sam fakt, że ktoś ich wysłuchał i przyznał, że ich problem jest ważny, trudny. Potem wspólnie zastanawiają się nad możliwym rozwiązaniem, starają się ustalić, co mogłoby pomóc osobie borykającej się z problemem, jak dodać jej odwagi i siły, by dała radę wyjść z kryzysu. Główna rola osób, odbierających telefon zaufania, nie polega na udzielaniu rad, ale raczej wysłuchaniu dzwoniącego człowieka, byciu z nim w tym trudnym momencie, zapewnieniu go, że może sobie poradzić z sytuacją, w jakiej się znalazł. Czasem nie trzeba więc konkretnej pomocy czy rady, w wielu przypadkach wystarczy „terapia przez wysłuchanie”.
Zawsze jest wyjście
A co w przypadku, gdy z tej sytuacji nie ma wyjścia? – Kiedy nie wiem, co poradzić dzwoniącemu, to nie radzę. Powiem: to jest trudne, spróbujmy razem pomyśleć. Ale każdy problem ma rozwiązanie, czasem wyjściem jest odłożenie tej sprawy do następnego dnia czy odczekanie dłuższego czasu – wyjaśnia pani Blanka. Jak mówi, rozmowy trwają czasem kilkanaście minut, a czasem ponad godzinę. Najczęściej jednak rozmowa trwa około pół godziny – to czas, którego zwykle ludzie potrzebują, żeby opowiedzieć o swojej sytuacji, nabrać dystansu, może podjąć jakąś decyzję czy tylko uwierzyć, że wyjście się znajdzie i że dadzą radę.
Czasem bywa zabawnie
Jest oczywiste, że operatorzy telefonu zaufania nie słyszą zbyt wielu zabawnych historii, w końcu zwykle dzwonią do nich ludzie, których sytuacja jest niewesoła, często zdarzają się smutne historie ludzi bardzo samotnych. – Pamiętam jednak jedną zabawną sytuację. Pewnego dnia zadzwoniła do nas pani i mówiła o tym, że ma problemy z synem i że dobrze by było, gdybyśmy z nim porozmawiali, to by mu na pewno pomogło. Na drugi dzień dzwoni syn i mówi, że mama ma problemy i żebyśmy z nią porozmawiali, to by jej pomogło – przypomina sobie Blanka Falcníková. – Zdarza się też, że dzwoni żona w trakcie małżeńskiej kłótni i chce, żebyśmy porozmawiali z jej mężem i przemówili mu do rozsądku – śmieje się.
Finał ze znakiem zapytania
Zwykle jednak pracownicy telefonu zaufania nie mają zbyt wielu okazji do uśmiechu. Trudne jest dla nich także to, że nie wiedzą, jakie zakończenie mają historie, które opowiadają im ludzie. Zdarza się, że dzwonią osoby, chcące popełnić samobójstwo. Pracownicy starają się takiej osobie pomóc, mają nadzieję, że dobrze wykonali swoją pracę, ale pewności, co stało się potem z ich rozmówcą – zwykle nie mają. Jak opowiada szefowa karwińskiego telefonu zaufania, raz zdarzyło jej się, że zadzwoniła na ich numer młoda kobieta, z którą wcześniej rozmawiała, i zostawiła dla niej wiadomość, że żyje. Są to jednak rzadkie sytuacje. Co ważne, klienci zwykle pozostają anonimowi, a operatorzy respektują to.
Wolą anonimowość
Choć wiele osób myśli, że na telefon zaufania dzwoni dużo samobójców, w rzeczywistości nie ma ich aż tak wielu. Kiedy jednak zadzwoni ktoś, kto chce odebrać sobie życie, jest to zawsze trudna rozmowa. – Kiedy dzwoniący mówi nam, że ma myśli samobójcze, ale nie poda żadnych swoich danych ani miejsca, w którym się znajduje, respektujemy to. Jeśli jednak coś o sobie zdradzi, czujemy się w obowiązku podjąć jakieś działanie – wyjaśnia pani Falcníková. Jak mówi, jeśli klient powie, gdzie się znajduje, mogą wysłać do niego policjantów. Zdarza się to jednak rzadko, zwykle takie osoby chcą pozostać anonimowe. Pani Blance tylko raz zdarzyło się, że mogła interweniować w przypadku niedoszłego samobójcy. Na karwiński numer zaufania zadzwonił mężczyzna, mówiąc, że chce odebrać sobie życie. Stracił pracę i nie umiał dać sobie rady z problemami. Zapytała go, czy może sprowadzić pomoc. Powiedział, gdzie jest. Chciała zadzwonić na policję, ale wtedy dzwoniący zapytał: „Już pani po kogoś dzwoniła? Jedzie radiowóz”. Okazało się, że akurat jechała tamtędy policja. Zatrzymali się koło niego. Operatorka powiedziała mężczyźnie, żeby podszedł do funkcjonariuszy i przekazał im telefon, by mogła wytłumaczyć im sytuację.
Rzadko jednak się zdarza, by operatorzy poznali zakończenie historii, której częścią na chwilę się stali. To także sprawia, że nie jest to łatwa praca, zwłaszcza, że ludzi potrzebujących pomocy i wsparcia nie ubywa.
Masz problem? Zadzwoń
Oto numer karwińskiego telefonu zaufania oraz numery kilku innych ogólnokrajowych linii, specjalizujących się w konkretnych dziedzinach:
Linka důvěry Karviná – ogólnokrajowa linia telefoniczna dla osób w trudnej sytuacji życiowej:
596 318 080, 777 499 650, Skype: linka.duvery.karvina.
Modrá linka – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży:
549 241 010, 608 902 410, Skype: „modralinka"
Linka seniorů –Telefon zaufania dla seniorów i osób opiekujących się nimi:
Kontakt: 800 200 007, poradnia internetowa: linkasenioru@elpida.cz
Rodičovská linka – telefon zaufania dla rodziców, krewnych i pedagogów:
840 111 234, 606 021 021, poradnia internetowa: pomoc@rodicovskalinka.cz.
Bílý kruh bezpečí– telefon dla ofiar i świadków przestępstw:
257 317 110.
Magdalenium – telefon zaufania dla ofiar przemocy domowej:
776 718 459.
Nádorová linka – telefon zaufania dla osób chorych na nowotwory:
224 920 935.