Tańce, loteria, konkursy i kilka rodzajów śledzia – tak każdego roku pod koniec karnawału bawią się członkowie i sympatycy Miejscowego Koła PZKO w Trzyńcu-Osiedlu na tradycyjnej „śledziówce”. Tym razem wprawdzie nie udało im się zdążyć z terminem przez rozpoczęciem Wielkiego Postu, ale i tak na imprezie zjawili się stali bywalcy i kilkoro nowych gości.
W Domu PZKO na Tarasie grała świetna muzyka, przeważnie przeboje z lat 70. I 80., a kolacja i śledziowe przekąski jak zwykle zaczęły znikać z bufetu w mgnieniu oka. – Każdego roku przygotowuję kilka rodzajów sałatek śledziowych. Najbardziej smakuje gościom śledzik z koperkiem, więc robię go za każdym razem, oprócz niego mam w tym roku jeszcze śledzia pikantnego – wyjaśnił Ferdynand Kraus, który troszczy się o kulinarną ofertę na „śledziówce”. Pociekła wam ślinka? Zajrzyjcie za rok!